Komarnicki: Unia nie spadnie z PGE Ekstraligi. GKM jak pijany we mgle, a Get Well to zbieranina

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Rune Holta i Jason Doyle
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Rune Holta i Jason Doyle

Władysław Komarnicki jest przekonany, że Grupa Azoty Unia Tarnów utrzyma się w PGE Ekstralidze. Kto ją zatem opuści? - Grudziądz, Zielona Góra i Toruń – w tej kolejności widzę kandydatów do spadku - przekonuje.

- Największe zagrożenie jest według mnie w przypadku GKM-u - mówi nam prezes honorowy Stali. - Moim zdaniem ten zespół mocno pogubił się na własnym torze. Najpierw próbowali za wszelką cenę powtórzyć to, co robili z Gollobem i nie wyszło. Stanęli jak pijani we mgle. Teraz nie widzę tam kogoś, kto jest w stanie podpowiedzieć drużynie i wyprowadzić ją na prostą. Niby grudziądzanie wygrali ze Stalą Gorzów, ale to o niczym jeszcze nie świadczy. GKM nie ma koncepcji na własny tor i w dodatku kompletnie nie istnieje na wyjazdach - przekonuje Władysław Komarnicki.

Były prezes Stali uważa, że spać spokojnie nie może również Get Well Toruń. - Nie będę zdziwiony, jeśli pojadą w barażach - podkreśla. - Mądrość ludzi ze Stali Gorzów polega na tym, że oni nie zbierają składu, lecz go umiejętnie uzupełniają. W Toruniu jest natomiast zbieranina. To wygląda trochę tak jakby spojrzeli na średnie biegopunktowe z ubiegłego roku i podpisali kontrakty. Tak się jednak nie da. Drużynę buduje się latami - tłumaczy.

Komarnicki krytykuje także Falubaz. Jego zdaniem zielonogórzanie od kilku lat popełniają ten sam błąd. - Falubaz ma na własne życzenie problem z kapitanem. Cały czas w niego bardzo wierzą, a on jednak nieco obniżył loty. Trochę tego nie rozumiem. Zielonogórzanie powinni na każdym kroku gratulować Protasiewiczowi, bo wiele dla nich zrobił, ale przy okazji powoli próbować go zastępować. Czas biegnie nieubłaganie. Nawet najwięksi mistrzowie muszą kiedyś powiedzieć dość. Tak samo było z Gollobem, który z czasem wszystkie siły rzucał na spotkania na własnym torze - wyjaśnia.

Co ciekawe, Komarnicki w ogóle nie martwi się o Grupa Azoty Unię Tarnów. Jego zdaniem beniaminek bez większych problemów zapewni sobie ligowy byt. - Unia Tarnów ma lidera i to takiego z prawdziwego zdarzenia. W pozostałych trzech zespołach, o których mówiłem, tego brakuje. Kiedy byłem prezesem, to Stanisław Chomski zawsze powtarzał mi, że taki zawodnik to klucz do utrzymania. Z tego powodu uważam, że tarnowianom się uda - podsumowuje.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2

Źródło artykułu: