W ostatnim meczu przeciwko Polonii Piła nie znalazło się miejsce dla Australijczyka, który notuje dobre występy w lidze szwedzkiej, a w Polsce potrafi dostarczyć ważne punkty, choć jeszcze do optymalnej formy mu trochę brakuje. Powrót Sama Mastersa oznacza przerwę dla jednego seniora. Tym razem Dariusz Śledź zdecydował się nie desygnować do jazdy Daniela Jeleniewskiego.
- Jest trójka, która walczy o te dwie pozycje, szczególnie w kontekście spotkań wyjazdowych, bo Daniel jest u siebie pewnym zawodnikiem. Widocznie taka jest strategia, aby każdemu dać odpocząć po jednym spotkaniu i teraz przyszła pora na Daniela, który powinien to przyjąć z pokorą, bo tak uważa trener. Jak byłem żużlowcem to też musiałem zrozumieć pewne kwestie, mimo że nie byłem zachwycony niektórymi sprawami - ocenia awizowany skład na najbliższe spotkanie , były trener i zawodnik Motoru Lublin.
Sytuacja lublinian może rodzić pewien problem. Z jednej strony Jeleniewski, jak i Masters nie zawodzą na całej linii i nie odstają od reszty zespołu. Z drugiej trener Motoru chce mieć pełną świadomość kogo zabierze na ważny pojedynek do Rybnika. - Daniela mimo wszystko do Krakowa bym zabrał, Paweł pojechał dobre spotkanie w Lublinie, a ostatnio jak wiadomo nie jeździł zbyt dużo. Daniel jest przydatny do tej drużyny i cenne punkty potrafi odebrać rywalom. Jest ten dylemat, bo jest jeden zawodnik więcej. Postawiłbym mimo wszystko na Daniela i Pawła, a dał odpocząć Mastersowi - stwierdza Głogowski
Patrząc na klasę najbliższego rywala lublinianie mogliby dać chwilę wytchnienia jednemu z liderów Jonssonowi albo Lambertowi. - Dawid Lampart łapie formę, ostatnie mecze to pokazują. Odstawienie jego, czy Jonssona albo Lamberta byłoby nieporozumieniem. Lider tabeli nie może odstawiać najlepszych zawodników, bo jest słabszy przeciwnik. Nie ma oszczędności i wycofywania się, już kiedyś to przerabiano i wiemy jak to się skończyło - przekonuje były trener zespołu z Lublina.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowa
Rotacje w składzie mogą mieć swój pozytywny wydźwięk, jednak potrafią też rodzić problemy, jeśli zawodnicy nie zawodzą i chcą jeździć, a ktoś musi znaleźć się poza meczem. Głogowski ma wątpliwości, aby w tej dobrze prosperującej machinie nie wkradł się jakiś mankament.
- Boję się tylko, aby te zmiany nie przyniosły niczego złego do zespołu, aby nie zabrakło współpracy i zaufania między zawodnikami. Jest świetna atmosfera, która jest poparta dobrym wynikiem i liderem tabeli. Na dwa miejsca jest trzech zawodników i może pojawić się zgrzyt. Paweł to jeździec bardziej waleczny, lubi złapać na koło, jednak na startach nie błyszczy. Masters z kolei ma świetne starty, ale brakuje mu czegoś, aby pokazać pełnię możliwości. Daniel jest kapitanem zespołu, który powinien dawać przykład reszcie drużyny swoją postawą i zachowaniem. Jest pewny na swoim torze, ale na wyjazdach różnie mu idzie.