Stanisław Burza (KSM Krosno): Nie spodziewaliśmy się, że drużyna z Bydgoszczy będzie tak dobrze czuła się na tym torze. Po ostatnim spotkaniu ze Stalą Rzeszów w Krośnie nikt się tego nie spodziewał. Nie chcę naszej słabej postawy zwalać na warunki torowe, bo dla każdego są takie same. Mogę tylko powiedzieć, że tor był bardziej przyczepny. Na silniku, na którym ostatnio wygrałem z Gregiem Hancockiem, gdzie wszystkie ustawione przełożenia były takie same i nie był on używany, w pierwszym biegu przyjechałem daleko z tyłu. Później zmieniłem motocykl, który był zdecydowanie lepszy. Nie jestem zadowolony ze swojego wyniku, jednak jest to sport. Nie mamy szczęścia w tym roku i brakuje czegoś tej drużynie.
Dawid Cysarz (kierownik KSM-u Krosno): Wygrała drużyna lepsza. Nasi zawodnicy nie poradzili sobie z torem, który był przyczepniejszy niż na ostatnim meczu ze Stalą. Polonia miała trzech zawodników, którzy wygrywali starty i potrafili utrzymać swoją pozycję do mety. Być może po udanym poprzednim meczu nasi zawodnicy za bardzo się rozluźnili. Jest to trochę trudne do pojęcia, że tydzień temu w Rzeszowie, na torze głównego kandydata do awansu, zrobiliśmy 35 punktów, a przeciwko Polonii u siebie tylko o 7 punktów więcej. Zabrakło Josefa Franca, ale zastępujący go Kenneth Hansen spisał się dobrze.
Damian Adamczak (Polonia Bydgoszcz): Cieszę się bardzo, że nie zawiodłem działaczy, bo dostaję ciągle szansę i startuje z tym wyróżniającym numerem. Patrząc na wynik ze Stalą Rzeszów, nie spodziewałem się, że tu wygramy. Jest to bardzo budujące na przyszłe mecze. Odwdzięczyliśmy się także kibicom, którzy przyjechali do Krosna.
Tomasz Orwat (Polonia Bydgoszcz): Nie była to dla nas łatwa wygrana. Trzeba zaznaczyć, że jechaliśmy te zawody w szóstkę. Andriejowi w jego pierwszym wyścigu wypadł bark. Były to dla mnie jedne z cięższych zawodów. Podczas spotkania miałem problemy sprzętowe, okazało się, że sprzęgło jest spalone, przez co motocykl na trasie gorzej jechał. W jednym z wyścigów kierownik startu przeszedł obok mnie i mnie popchnął w momencie, kiedy zapalało się zielone światło. Wtedy też ruszył się Hansen, a sędzia wyścigu nie przerwał i mnie to zdekoncentrowało. Całe szczęście opanowałem głowę i wszystko dobrze się skończyło.
Jacek Gollob (Polonia Bydgoszcz): Po tym co widzieliśmy w Bydgoszczy, jeśli chodzi o drużynę krośnieńską, to nie przyjeżdżaliśmy tutaj po zwycięstwo. Dużo pomogła nam sprawa zmieniającego się toru, gdzie dopiero pod koniec zawodów był taki jaki miał być. Jednak na początku był niespodzianką dla drużyny z Krosna, a my rozczytaliśmy go po próbie toru na plus. Zespół krośnieński nie jest słaby, nie wygraliśmy ze słabą drużyną.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku
Oby to samo nie spotkało koszykówke.
Lepiej pojechać pare kilo Czytaj całość