Dziewięć zwycięstw i remis - to aktualny bilans Speed Car Motoru Lublin, który w Nice 1.LŻ jest poza zasięgiem rywali. Drużyna Dariusza Śledzia wygrała w ostatnią niedzielę w Rybniku i wszyscy widzą w niej pewniaka do awansu. - To nie może dziwić. Myślę, że trudno będzie ich zatrzymać. Jeśli ktoś ma na to szanse, to chyba w zasadzie tylko ROW Rybnik - komentuje w rozmowie z naszym portalem były prezes Stali Gorzów Władysław Komarnicki.
- Krzysztof Cugowski z Budki Suflera, którego szanuję i cenię, na pewno jest teraz w siódmym niebie. Motor jedzie jak z nut. Wiedziałem, że ta drużyna jest przygotowana i zdeterminowana. Kibicowałem im od samego początku, bo to bardzo duża aglomeracja z żużlowymi tradycjami. Chciałbym ich w PGE Ekstralidze - dodaje Komarnicki.
Były prezes Stali uważa, że lublinianie w bardzo przemyślany sposób zbudowali kadrę na sezon 2018. Jego zdaniem po awansie będą mieć spory atut, bo nie będą musieli budować drużyny od zera. - Widzę u nich minimum cztery pewne punkty, a to już bardzo dużo - podkreśla Komarnicki.
- Jest świetna formacja juniorska, której mogą im pozazdrościć nawet niektóre kluby ekstraligowe. Do tego dochodzi doświadczony Andreas Jonsson. Myślę, że się odbudował i za rok będzie w stanie znowu poradzić sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na ich miejscu zostawiłbym też Roberta Lamberta. To młody chłopak, który bardzo szybko się rozwija - przekonuje były prezes Stali.
- Wychodzi zatem na to, że potrzebują dwóch wzmocnień. Przypomina mi to trochę Stal Gorzów po awansie do elity. Powinni pójść podobną drogą. Dwie strzelby im w zupełności wystarczą. A taka przebudowa w okresie transferowym jest realna i można ją spokojnie wykonać. Gdyby to zrobili, byliby naprawdę silni. Może nie walczyliby od razu o najwyższe cele, ale spokojne utrzymanie byłoby w zasięgu takiego zespołu -podsumowuje Komarnicki.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku
1-Tajski
2-Lambert
3-G.Łaguta
4-D.Lampart(zanim pójdą gromy to wiedźcie iż po wynikach w indiwidualnych zawodach Czytaj całość