Tory sztuczne czy naturalne w SGP? Przede wszystkim muszą być dobrze przygotowane

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / SGP Warszawy. Emil Sajfutdinow kontra Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / SGP Warszawy. Emil Sajfutdinow kontra Maciej Janowski

W zeszłym sezonie lepsze widowiska w SGP były o dziwo na torach sztucznych. W tym roku na razie najlepszy turniej obejrzeliśmy na naturalnym obiekcie w Hallstavik. - Kwestia, by tor był dobrze przygotowany - podkreśla Wojciech Dankiewicz.

W poprzednich sezonach na czasowym torze w Horsens kibice oglądali świetne wyścigi. W tym roku były nudne zawody z zaledwie kilkoma ciekawszymi biegami w środkowej fazie turnieju. - W zeszłym roku tory naturalne były gorsze od torów sztucznych. Teraz jest zupełnie inaczej - uważa Wojciech Dankiewicz.

Nasz ekspert jest przekonany, że taki stan rzeczy bierze się tylko i wyłącznie z przygotowania nawierzchni. - Ci, którzy przygotowują tory odpowiadają w stu procentach za to, czy jest widowisko czy go nie ma. W zeszłym roku w Krsko czy Gorzowie kompletnie zepsuto nawierzchnie i ścigania nie było. Wtedy naturalne tory źle przygotowano. Teraz mamy odwrotną sytuację - dodaje Dankiewicz.

Tak naprawdę spośród czterech torów, gdzie w tym roku odbyły się turnieje SGP, przyczepić się jedynie nie można do obiektu w Hallstavik. Nawet w Pradze wielu dziwiło takie, a nie inne przygotowanie, szczególnie pól startowych. - Tor naturalny, który był przygotowany dziwnie. Pola trzecie i czwarte były zbronowane na początku zawodów, a później bronę puszczono na krawężnik. Kolejny flagowy przykład zepsucia toru, to obiekt w Horsens, gdzie pierwsze pole było idealne, a następne już znacznie gorsze - dodaje Dankiewicz.

Wiele krytyki za stan torów podczas SGP spada na Phila Morrisa, osobę odpowiedzialną za przygotowanie nawierzchni. Po Grand Prix Danii nawet dyrektor BSI Torben Olsen zgodził się, że pola startowe były nierówne, aczkolwiek bronił on osób przygotowujących nawierzchnię. - Myślę, że coś trzeba zrobić w tym temacie, żeby te pola były równe. Przecież chodzi o takie same szanse dla wszystkich, a nie handicap wynikający z wylosowanego numeru startowego. Na pewno w tym temacie jest jeszcze wiele do zrobienia przez osoby, które przygotowują tory na zawody SGP - zakończył nasz ekspert.

Do końca sezonu jeszcze sześć rund SGP, z czego tylko jedna, ta najbliższa w Cardiff rozegrana zostanie na torze czasowym. Pozostałe pięć odbędzie się na naturalnych obiektach, gdzie może być naprawdę dobre ściganie. Pod jednym warunkiem. Phil Morris i jego ludzie nie mogą zepsuć nawierzchni, jak to chociażby zrobili przed rokiem w Gorzowie.

ZOBACZ WIDEO Warunki na torze w Gdańsku coraz bardziej sprzyjają walce. Będzie dużo emocji na PGE IMME?

Źródło artykułu: