W PSŻ-u Poznań spokojni o przyszłość wychowanka

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Władimir Borodulin w kasku niebieskim
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Władimir Borodulin w kasku niebieskim
zdjęcie autora artykułu

Już w poprzednim roku głośno zrobiło się o pierwszym wychowanku reaktywowanego Iveston PSŻ-u Poznań - Tomaszu Franckowiaku. Od kwietnia o jego sprawie wiele się jednak nie mówiło i nie pisało. W klubie proszą o chwilę cierpliwości.

Poznaniacy sami chwalili się zdolnym adeptem, gdy przed rokiem zaprezentowali go kibicom. 16-latek z podpoznańskich Chyb poprzedni sezon oraz miniony okres przygotowawczy solidnie przepracował, budując formę fizyczną i trenując na motocrossie. Od wiosny jeździ natomiast na torze żużlowym.

- Tomek Franckowiak przychodzi regularnie na nasze treningi i korzysta z klubowego sprzętu. Trener Tomasz Bajerski przyznaje, że nasz młody adept czyni spore postępy. Oczywiście przed nim jeszcze wiele nauki, dlatego podchodzimy do tego na spokojnie. Nikt go nie popędza i nie wywiera na nim żadnej presji. Nie chodzi przecież o to, by szkolić na sztukę - tłumaczy prezes Arkadiusz Ładziński.

Kibice pytają rzecz jasna o to, kiedy zobaczą wychowanka w ligowym składzie Iveston PSŻ-u. Nie jest jednak łatwo odpowiedzieć na to pytanie. - Najpierw Tomek będzie musiał zdać licencję. Może uda mu się to pod koniec sezonu, ale to dopiero się okaże. Jeśli nie, to będziemy celować w zdanie jej na wiosnę. Teraz w lipcu, gdy nie ma ligi, tych treningów jest niewiele. Od sierpnia ruszymy jednak pełną parą i Tomek będzie wtedy częstym bywalcem na naszym stadionie. Tym bardziej, że wkrótce otrzyma od klubu nowy motocykl, który będzie przeznaczony już tylko dla niego - dodaje prezes.

Co ciekawe, junior PSŻ-u jest pierwszym w historii zawodnikiem, który żużlowego rzemiosła od podstaw uczy się na poznańskim Golaju. W klubie nie chcą jednak, by ciążyła na nim presja. -  Niektórzy pytają czy jest to talent pierwszej wody. Na takie oceny przyjdzie jednak dopiero czas. Na razie pozwólmy Tomkowi spokojnie się uczyć i trenować. Ważne, że chłopakowi podoba się żużel i chce się tym zajmować. Zdobywa swoją wiedzę nie tylko na torze, ale i w parku maszyn, bo często w czasie zawodów pomaga tam starszym kolegom. Jesteśmy w jego sprawie dobrej myśli - zapewnia Ładziński.

ZOBACZ WIDEO Ryszard Czarnecki: PGE IMME ma szansę mieć stałe i ważne miejsce w kalendarzu

Źródło artykułu:
Czy chciałbyś zobaczyć Franckowiaka w składzie PSŻ-u?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (5)
avatar
stary_trener
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Prezesie przy tej intensywnosci szkolenia to mu lat nie wystarczy na zdanie icensji.  
avatar
yes
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak czytamy wyżej, by jechać musi zdać egzamin. Już 27 stycznia tego roku SF pisały: "Jeśli chodzi o licencję, to powinien zdawać ją w tym lub w przyszłym sezonie".  
avatar
dawidZG
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
W PSŻ-u trajektoriu i polsku trudna języku  
avatar
sympatyk żu-żla
15.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Patrząc obiektywnie Skorpiony maja duże zaplecze w Poznaniu.,Pd względem młodzieży tylko aby się garnęła do tego sportu ,Finansjera też jest w tym mieście .Powodzenia