Spokój w szeregach mistrza. Piotr Baron zapewnia: Wszystko idzie zgodnie z planem

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piotr Baron (z prawej)
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piotr Baron (z prawej)

Dwa mecze wyjazdowe i dwie przegrane w ostatnich wyścigach, ale w Lesznie śpią spokojnie. - Takie były nasze wyliczenia, że w lipcu przyjdzie kryzys. Ważne to być gotowym na sierpień i wrzesień - zapewnia Piotr Baron.

Głośno w środowisku było o zadyszce aktualnych mistrzów Polski. Fogo Unia przegrała dwa z ostatnich trzech spotkań ligowych i cały kraj zaczął się o nich martwić, czy aby mistrz nie popadł w kryzys. W Lesznie jednak nic nie robią sobie z takich komentarzy. Uważają, że wszystko jest tak, jak sobie zaplanowali. - Już wcześniej mówiłem, że kryzys może przyjść w lipcu i tak się stało. Już w zimie wiedzieliśmy, że tak będzie - zdradza Piotr Baron.

- Podczas zimowych przygotowań i tych wiosennych tak regulowaliśmy obciążenia, aby ten kryzys był właśnie teraz. Wszystko można powiedzieć, idzie zgodnie z planem. Po dziesięciu kolejkach jesteśmy liderem tabeli i wygląda na to, że powinniśmy wejść do fazy play-off. Najważniejsze to wrócić do formy właśnie na przełomie sierpnia i września, bo te mecze będą najważniejsze - tłumaczy trener leszczynian.

Dwa mecze u siebie i dwa wyjazdy to zestaw, jaki czeka przed fazą finałową Fogo Unię. Szkoleniowiec nie ma jednak obaw o te mecze i stawia wszystkie na równi. - Gorzów u siebie czy Zielona Góra to bardzo mocne drużyny. Wrocław z kolei dobrze czuje się na naszym torze, także nie będą to łatwe spotkania. Oczywiście chcemy te mecze wygrać i dać dobre widowiska, ale priorytetem jest dobra dyspozycja na mecze finałowe - podkreśla nasz rozmówca.

W ostatnich tygodniach żużlowcy mieli sporo wolnego. Liderzy Fogo Unii po tej przerwie nie zaprezentowali się zbyt dobrze w zawodach indywidualnych (Jarosław Hampel i Piotr Pawlicki zanotowali słabe wyniki podczas rundy SEC w Gustrov). Pojawiły się wobec tego głosy, że przerwa mogła rozregulować żużlowców. Baron bagatelizuje sprawę i podkreśla, że to też było wkalkulowane w przedsezonowych planach. - Przerwa każdemu jest potrzebna, aby się zregenerować. Poza tym w ostatnim czasie przyszło sporo sprzętu po regeneracji czy serwisach. To jest idealny czas, aby to wszystko sprawdzić. Taki tor jak ten podczas rundy SEC w Gustrov był idealnym miejscem, żeby to po testować - zdradza.
Piotr Baron zdaje się pewny swego. Plan taktyczny wygląda na realizowany doskonale i jeśli sprawdzą się słowa szkoleniowca, leszczynianie znowu będą piekielnie mocni w najważniejszych meczach. Nawet słabsze wyniki niektórych zawodników nie są dla niego powodem do zmartwień. Jeśli jednak coś pójdzie nie tak, a dyspozycja liderów do końca sezonu się nie poprawi, te wypowiedzi mogą zostać odebrane jako nadmierna arogancja. - Liga kończy się we wrześniu, a my chcemy być w optymalnej dyspozycji już w sierpniu - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Ryszard Kowalski: Zwycięzca PGE IMME otrzyma 25 tys. zł

Źródło artykułu: