- Na pewno będziemy chcieli porozmawiać o ostatnich doniesieniach medialnych z działaczami Polonii. Poprosimy o wyjaśnienia - mówi nam Zbigniew Fiałkowski, wiceprzewodniczący GKSŻ. Szerzej żużlowa centrala komentować tematu nie chce i w sumie trudno się temu dziwić, bo w całej sprawie nadal nie znamy zbyt wiele szczegółów.
- Do tematu trzeba podejść ostrożnie, bo nikt nikomu nic jeszcze nie udowodnił. Należy pamiętać, że obowiązuje zasada domniemania niewinności - komentuje z kolei była prezes Stali Rzeszów Marta Półtorak. - Niemniej jednak reakcja GKSŻ jest prawidłowa. Interwencja jest wskazana. Jeżeli coś dotyczy jednego z klubów, to żużlowa władza nie powinna się tylko przyglądać sprawie, ale działać, żeby ją wyjaśnić - dodaje Półtorak.
Była prezes Stali Rzeszów już teraz apeluje jednak, żeby ewentualne konsekwencje wobec klubu z Piły wyciągać w przemyślany sposób. - Chodzi o to, żeby nie ucierpieli kibice. Ich nie można za nic karać - podkreśla. - Musimy poczekać na rozwój wydarzeń. Jeśli jednak zarzuty się potwierdzą, to konsekwencje należy wyciągnąć wobec osób, które dopuściły się działania niezgodnego z prawem. One już nigdy nie powinny mieć możliwości pełnienia takich funkcji, jak obecnie - podsumowuje Półtorak.
ZOBACZ WIDEO Leszek Blanik: Jak ktoś jest najlepszy, to wygrywa z każdego pola