Stanisław Chomski: Nie wierzę w żadne zadyszki

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Stanisław Chomski, Szymon Woźniak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Stanisław Chomski, Szymon Woźniak
zdjęcie autora artykułu

Choć Fogo Unia Leszno przegrała dwa ostatnie mecze wyjazdowe, to Stanisław Chomski spodziewa się bardzo trudnej przeprawy w spotkaniu z mistrzami Polski. - Nie wierzę w żadne zadyszki - podkreśla trener Cash Broker Stali Gorzów.

Leszczynianie nadal są liderem PGE Ekstraligi, ale ich dyspozycja w dwóch ostatnich meczach wyjazdowych pokazuje, że mistrzowie Polski są do ugryzienia. Fogo Unia Leszno ma za sobą porażki w Tarnowie i Częstochowie (w obu przypadkach 43:47).

Co ciekawe, w spotkaniach z Grupą Azoty Unią i forBET Włókniarzem zespół prowadzony przez Piotra Barona podwójnie przegrywał oba wyścigi nominowane (Jaskółki dowiozły też taki wynik w 13. gonitwie), przez co jego rywale odwracali losy zawodów.

Kolejnym wyjazdowym przeciwnikiem Fogo Unii będzie Cash Broker Stal Gorzów. Pojedynek odbędzie się już w piątek na stadionie im. Edwarda Jancarza. - Nie wierzę w żadne zadyszki. Unia nie jest maszyną, która po wrzuceniu szóstego biegu równo jedzie. Tak, jak w innych dyscyplinach, tak i w sportach motorowych detale i niuanse decydują o wynikach poszczególnych zawodników. Unia dwa ostatnie mecze wyjazdowe przegrała dopiero w końcówce, a z reguły jest tak, że jak zespół prowadzi, to nic w sprzęcie nie zmienia, a drużyna goniąca nie ma nic do stracenia - mówi Stanisław Chomski.

Wydaje się, że największą przewagą Fogo Unii w Gorzowie będą młodzieżowcy. Bartosz Smektała i Dominik Kubera w PGE Ekstralidze wykonują świetną robotę, uzupełniając ewentualne luki w swojej drużynie. - Naszym zawodnikom trochę brakuje doświadczenia, ale nie podchodzimy do tej rywalizacji ze strachem. Wkładamy wysiłek po to, by nasi juniorzy pojechali jak najlepiej. Jeśli wszystko się zgra, to mogą być niespodzianki - komentuje trener gorzowskiej drużyny.

Gorzowianie w starciu z Fogo Unią w końcu wystartują w pełnym składzie. Do żużla wrócili już Rafał Karczmarz i Szymon Woźniak, którzy w ostatnim czasie mieli problemy ze zdrowiem. - To, że wrócili na tor, nie oznacza, że ich dyspozycja jest już na najwyższym poziomie. Oczywiście chciałbym, żeby tak było, ale formę ocenia się przez pryzmat różnych imprez, w których zawodnicy występują, a to wygląda różnie. Wszyscy wkładamy jednak duży wysiłek w to, by zawodnicy mieli komfort jazdy w meczu - podkreśla Chomski.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Falubazu Zielona Góra

Źródło artykułu: