GKM - Get Well: Doyle pod jedynką to gra w ciemno. Torunianie nie mają żadnego pewniaka (taktyka)

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Jason Doyle [ż] przed Adrianem Miedzińskim [cz] i Matejem Zagarem [n]
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Jason Doyle [ż] przed Adrianem Miedzińskim [cz] i Matejem Zagarem [n]

- Jeśli dwóch zawodników Get Well będzie mieć dzień, to uważam, że grudziądzanie raczej nie wezmą bonusa. Przy wsparciu trójki mogą powalczyć o coś więcej - mówi przed niedzielnym meczem w Grudziądzu Jacek Gajewski.

Analizę taktyczną meczu MRGARDEN GKM Grudziądz - Get Well Toruń przeprowadził Jacek Gajewski, były menedżer klubu z Torunia.

***

Przypuszczalne składy:

GKM: 9. Przemysław Pawlicki, 10. Kai Huckenbeck, 11. Antonio Lindbaeck, 12. Krzysztof Buczkowski, 13. Artiom Łaguta, 14. Dawid Wawrzyniak, 15. Kamil Wieczorek, 16. Krystian Pieszczek.

Get Well: 1. Jason Doyle - ZZ, 2. Paweł Przedpełski, 3. Rune Holta, 4. Chris Holder, 5. Niels Kristian Iversen, 6. Daniel Kaczmarek, 7. Igor Kopeć-Sobczyński, 8. Jack Holder.

- Za Doyle'a prawdopodobnie będzie zastępstwo zawodnika i moim zdaniem to jedyne słuszne rozwiązanie - rozpoczyna swoją analizę meczu w Grudziądzu Jacek Gajewski. - Goście będą mieć dzięki temu więcej możliwości taktycznych. Gdyby od początku był Jack Holder, to torunianie narzuciliby sobie ograniczenie, bo nie mogliby skorzystać więcej razy z zawodników, którzy tego dnia będą w formie - przekonuje były menedżer Get Well.

Zastępstwo zawodnika zastrzeżeń zatem nie budzi, ale już ustawienie Australijczyka pod numerem 1 tak. - Nie wiem, czy to dobry ruch. Zaczyna się mecz i trudno przewidzieć, kto tego dnia na tym torze będzie się najlepiej czuł. Lepiej byłoby wstawić ZZ w którymś z kolejnych biegów. Inni zdążyliby wyjechać na tor i byłaby wiedza, jak są dysponowani. Osobiście ustawiłbym Australijczyka w drugiej lub trzeciej parze - przekonuje Gajewski.

Warto również zauważyć, że menedżer Jacek Frątczak zdecydował się na ustawienie Nielsa Kristiana Iversena z juniorami. Wcześniej z młodymi zawodnikami jeździł Chris Holder. - To chyba dobry ruch, bo u Duńczyka coś się ruszyło. A Holder? Na wyjeździe to zupełnie inny zawodnik niż w Toruniu. Iversen wydaje mi się teraz zdecydowanie pewniejszy - zauważa Gajewski.

Jeśli chodzi o grudziądzan, to zaskoczeń nie ma. Wiele będzie zależeć jednak od tego, jak Robert Kempiński poprowadzi drużynę. Podstawowe pytanie brzmi, czy Kai Huckenbeck dostanie szansę w pierwszym biegu czy od razu pojedzie Krystian Pieszczek. - Puściłbym Huckenbecka. Ostatnio zaliczył kilka niezłych występów. Czy powinien dostać więcej niż jedną szansę? To zależy, jak się zaprezentuje na dzień dobry. Jeśli nawet przegra, ale zrobi to po walce, to warto próbować dalej. Trzeba go jednak uważnie obserwować, bo im dłużej będzie trwało czekanie na Pieszczka, tym trudniej jemu będzie wejść w mecz - analizuje Gajewski.

Były menedżer torunian spodziewa się ciekawego spotkania, ale uważa, że przewagę powinni mieć gospodarze. - Różnie może się to potoczyć, ale w w Grudziądzu coś drgnęło. Do przodu poszli zwłaszcza Buczkowski z Pawlickim. Torunianie? Oni mają same znaki zapytania. Nie ma zawodnika, o którym można powiedzieć, że zdobędzie na pewno 10 lub więcej punktów. Kimś takim był Doyle, ale wypadł przez kontuzję - tłumaczy Gajewski.

- Spodziewam się wyrównanego spotkania, ale jednak ze wskazaniem na GKM. Czy gospodarze zgarną jednak pełną pulę? To już trudniejszy temat. Może się udać, ale do tego potrzebne jest również wsparcie juniorów. Odkąd jest tam Robert Kościecha, to coś zmieniło się na lepsze. Biegi młodzieżowe nie oznaczają już pewnej podwójnej porażki. Dwanaście punktów straty to jednak spory dystans. Jeśli dwóch zawodników Get Well będzie mieć dzień, to uważam, że grudziądzanie raczej nie wezmą bonusa. Przy trzech możliwości taktyczne będą jeszcze większe i gościom może uda się zrobić nawet coś więcej - podsumowuje Gajewski.

ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2018

Źródło artykułu: