Dlaczego Kołodziej nie przepuścił Pawlickiego. I gdzie był trener kadry
Kibice dziwią się, że w ostatniej serii sobotniej rundy GP Challange Janusz Kołodziej nie przepuścił Piotra Pawlickiego. 1 punkt mniej niczego w sytuacji Kołodzieja nie zmieniał, a Pawlickiemu dawał szansę jazdy w biegu dodatkowym o awans do cyklu.Skończyło się tak, że Kołodziej zdobył 2 punkty i awansował, a Pawlicki dorzucił 1 punkt i odpadł. Kibice dziwią się, jak to możliwe, że polscy zawodnicy się nie dogadali. Wtedy mielibyśmy dwóch naszych w przyszłorocznym cyklu. Tradycyjnie też padają pytania, o to, gdzie był trener kadry, który mógł jakoś start naszych skoordynować.
- Przed biegiem Janusz dostał ode mnie informację, że musi zdobyć dwa punkty, żeby mieć pewny awans - mówi nam Krzysztof Cegielski, menedżer żużlowca. - Nie było czasu na żadne większe analizy. Zresztą inaczej ocenia się sytuację na chłodno, a inaczej, gdy jest się w ogniu walki. Tyle się działo, że Janusz mimo zdobycia dwóch punktów wjechał do parku maszyn i szukał mnie wzrokiem, żeby potwierdzić, że ma ten awans.
Cegielski odniósł się też do tematu ewentualnej przyjacielskiej przysługi. - Sędzia uczulał przed zawodami, że jeśli zobaczy, że ktoś kogoś puszcza, to będzie wykluczony do końca zawodów. Tor w Landshut był dziurawy, z jedną linią jazdy, więc Janusz, chcąc puścić Piotra, musiałby wykonać nienaturalny ruch, pojechać tam, gdzie dotąd nie jechał - komentuje Cegielski.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław
- Poza wszystkim byliśmy w Landshut jedyną grupą bez koordynatora - zauważa Cegielski. - Każdy z teamów myślał o sobie, a nie o interesie Polski czy reprezentacji, bo tak się nie da. Swoją drogą, skoro tyle mówi się o tym, że kadrowicze powinni zrezygnować z rodzin w teamie, to fajnie by było, jakby ktoś na takie zawody przyjechał. Nie wiem, czy to by coś zmieniło i czy dałoby awans także Pawlickiemu, ale fakt jest taki, że inni trenerzy reprezentacji byli - kończy menedżer Kołodzieja.
W PZM tłumaczą nam, że swego czasu pytali zawodników, czy życzą sobie wsparcia trenera na zawodach indywidualnych z cyklu Grand Prix, ale nikt nie chciał. Inna sprawa, że szkoleniowiec kadry nie pali się do takich wyjazdów. Swego czasu tłumaczył, że jeśli stałby za długo w boksie jednego z zawodników, to inni patrzyliby na niego wilkiem mówiąc, że im nie poświęca zbyt wiele czasu.
Jeśli chodzi o pomysł z przepuszczeniem Pawlickiego, to w związku zwracają uwagę, że od czasu akcji Grega Hancocka z Chrisem Holderem (GP Australii 2016, kiedy Hancock został wykluczony za puszczenie Holdera) sędziowie stali się bardzo na takie sprawy wyczuleni, więc nie miało to sensu.
-
KACPER.U.L Zgłoś komentarz
zadusili między sobą bo jeszcze przyjdzie nam w PO wygrywać...torem:)) -
wielkarybka Zgłoś komentarz
To tylko pan O mógł zadać takie pytanie i to w tytule "czegoś", porażka -
Artt Zgłoś komentarz
2pkt zamiast o jednym ,ktore wystarczaja do awansu. Takie bledy moga kosztowac awans panie Cegielski gdyby Koldi byl 3 i walczyl do upadlego o 2pkt...........Ile wasc bierzesz kasy za takie " dobre rady":)PS. A sa oszustwa dobre i zle ?:)) -
Jac_Tor Zgłoś komentarz
GP. Do tego problemy z prawem, pokazują, że musi wydorośleć... -
Masło Budyń jak marzenie Zgłoś komentarz
Dlaczego Kołodziej nie puścił Pawlickiego ? Bo to zawody indywidualne! Głupie pismaki ! Artykuł o niczym.... -
Ufo10 Zgłoś komentarz
To chyba dobrze, że walczą sportowo i czysto. Polacy mają wrodzoną chęć oszukiwania co widać po tym artykule... -
Sędzia Dredd Zgłoś komentarz
Unii, Piotr Pawlicki załamany a teraz, że Janusz nie pomógł Piotrowi .....nie lubi pan redaktor Unii, oj nie lubi.....grunt to próbować popsuć atmosferę ....ubzdurałem sobie i szukam teorii spiskowych ? a co tylko Ostafowi wolno bajdurzyć ? -
Stelmet_Falubaz Zgłoś komentarz
I tutaj Ostafiński udowodnił że prezentuje poziom mułu. Jak można temu człowiekowi pozwalać pisać takie rzeczy? -
GoodNightBothSides Zgłoś komentarz
wreszcie zhakuje ten portal i rozpieprzy w drobny mak. Może na jego zgliszczach powstanie coś wartego uwagi i przede wszystkim coś bez Dariusza "pudelka" Ostafińskiego. -
Dahomej Zgłoś komentarz
Bo to były zawody indywidualne. Proste jak drut. -
alfi Zgłoś komentarz
będzie nijaka . To samo z Kołodziejem , już miał okazję startować w GP i to co tam robił , było podobnie jak w przypadku Protasiewicza żenujące . Cała nadzieja polskiego speedwaya w Zmarzliku i może Janowskim , bo Dudek jest także mocno niestabilny . A może kiedyś młody Drabik - chłopak ma potencjał nawet na mistrza Świata . -
nataszek Zgłoś komentarz
Jeśli Pawlicki chce jeździć w GP, to niech sobie ten awans wywalczy. Sam. Już miał swoje 5 minut, a że nie potrafił utrzymać się w cyklu, to jego problem. -
piwolek Zgłoś komentarz
Kombinejszyn nie poplaca i dobrze Kolodziej zrobil. Pawlicki najpierw niech ustabilizuje forme a napewno jeszcze zawojuje swiat