"Podaj Cegłę", to cykl felietonów Krzysztofa Cegielskiego, byłego żużlowca i eksperta nSport+.
***
Słyszymy o tym, że Leon Madsen przymierza się do tego, by dostać polski paszport. Ja, podobnie jak w przypadku Rune Holty, nie widzę w tym żadnego problemu. Jeśli ktoś ma ochotę czy potrzebę mieć polskie obywatelstwo, to mnie to tylko cieszy.
Na pewno nie będę postrzegać Leona Madsena jako żużlowca zabierającego miejsce w kadrze naszym reprezentantom, jeżeli zostanie w przyszłości do niej powołany. Za jego sprawą może zwiększyć się po prostu konkurencja, która już teraz jest przecież ogromna. Może się jednak zdarzyć, że tak jak w przeszłości trafimy na nieco gorszy okres. Nasi czołowi kadrowicze będą bez formy, a wtedy na Speedway of Nations czy Drużynowy Puchar Świata powołany zostanie właśnie Madsen. Leon, jeśli brać pod uwagę umiejętności, jest w tym momencie światową czołówką. Dlatego tym lepiej dla naszej kadry, że otrzyma polski paszport.
Widać zresztą, że ruchy Madsena nie wzięły się znikąd. Widzimy przecież, że nie ma dobrych relacji z duńską federacją. Nie ma go w kadrze i nie wystąpił w indywidualnych mistrzostwach kraju. Nie wiemy jakie są tego przyczyny, bo patrząc na kwestie sportowe, ze spokojem powinien mieć miejsce w reprezentacji. Po części go rozumiem, bo sam byłem w podobnej sytuacji. W ostatnich latach kariery też nie miałem zbyt dobrych relacji z Polskim Związkiem Motorowym i startowałem do samego końca z brytyjską licencją. Nigdy nie przeszło mi jednak przez myśl, by zmieniać obywatelstwo czy dokładać sobie drugie. Rozumiem jednak, co może kierować Madsenem. Mnie Leon niczym nie musi zresztą przekonywać. Jeśli ktoś czuje się Polakiem i chce nim być, to mi to w pełni wystarcza.
Kibice żużla nie są może do tego przyzwyczajeni, ale w bliskiej memu sercu koszykówce otrzymywanie drugiego obywatelstwa jest w pełni naturalne. Często Amerykanie i Amerykanki dostają paszport jednego z europejskich krajów. To ułatwia im życie i karierę sportową na naszym kontynencie. Madsen też na nowym paszporcie skorzysta, bo zacznie startować w Ekstralidze jako Polak. Kluby będą miały z kolei większy wybór, jeśli chodzi o rodzimych seniorów. Obie strony więc na tym skorzystają.
Krzysztof Cegielski
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku