Koniec pięknej passy Motoru. "Przegraliśmy bitwę, ale dążymy do wygrania wojny"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW - Motor. Robert Lambert w kasku żółtym
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW - Motor. Robert Lambert w kasku żółtym

Speed Car Motor Lublin przegrał z Zdunek Wybrzeżem Gdańsk (42:48). W tym momencie skończyła się znakomita seria lublinian bez porażki. - Być może dosięgnęło nas przesilenie - twierdzi Piotr Więckowski.

Lubelski zespół od początku sezonu nie zanotował żadnej porażki. W 12. kolejce ligowej Wybrzeże Gdańsk znalazło sposób na ekipę Dariusza Śledzia. Jest to niespodzianka, tym bardziej, że przebieg spotkania nie wskazywał, aby lublinianie mieli stracić punkty. Menedżer Speed Car Motor Lublin, Piotr Więckowski liczył się z siłą gdańskiej drużyny i doceniał jej klasę.

- My mieliśmy dobry mecz w Gdańsku, a Wybrzeże dobrze zaprezentowało się w Lublinie. To jest piękno sportu, że nic nie można sobie zaplanować do końca i ostatecznie przesądzić. Do spotkania podchodziliśmy z pokorą, bo wiedzieliśmy, że przeciwnik jest trudny, walczył w meczu z nami o wszystko. Być może dosięgnęło nas przesilenie, wśród naszych zawodników, którzy mają dużo startów. Przegraliśmy bitwę, ale będziemy dążyć do tego, aby wygrać wojnę.

Niedzielne niepowodzenie Motoru nie będzie miało wpływu na ich sytuację w tabeli. Lublinianie potraktują ten mecz jako wypadek przy pracy i zamierzają szybko wrócić na triumfalną ścieżkę. - Przyjemnie jest zwyciężać, a porażki trzeba przyjmować z pokorą. Każdy, nieważne, w jakiej sytuacji by nie był, chciałby wygrywać. My też nie mamy zamiaru odpuszczać. Czy zimny prysznic był nam potrzebny? Być może. Jedziemy dalej i myślę, że zakończymy ten sezon zadowoleni - zapewnia działacz klubu z Lublina.

Być może wynik byłby inny, gdyby lider tabeli wystąpił w optymalnym zestawieniu. Lublinianie podeszli do pojedynku z gdańszczanami osłabieni brakiem Daniela Jeleniewskiego, którego brak w tym meczu był odczuwalny. Szanse, że kapitan Motoru powróci do ścigania w tym roku jest duża.

- Operacja udała się, kości są zespolone, a Daniel szybko podjął rehabilitację. Myślę, że za jakieś dwa, trzy tygodnie powinien być zdolny do jazdy - ocenia Więckowski.

ZOBACZ WIDEO PGE IMME i gorące słońce letniego żużla

Komentarze (26)
avatar
kibic84
13.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli kryzys miał dotknąć Motor to dobrze, że teraz a nie np. w play-off. Mam tylko nadzieję, że mecz nam poprostu nie wyszedł a nie decydowały inne względy. Zobaczymy jak to w Gnieźnie i Łodz Czytaj całość
avatar
simon
13.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lublin ewidentnie potraktował ten mecz na totalnym luzie... różnica taka, że Gdańsk musiał wygrać, a Lublin mógł... Dla Lublina to dobry trening punktowany, a dla Gdańska to mecz o dalszą walkę Czytaj całość
avatar
mario75
13.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lambert to w końcu jest jeszcze junior i ma prawo mieć słabszy okres w sezonie. Nie zawsze będzie wam przywoził dwucyfrówki. To jest bardzo młody zawodnik i w razie awansu do E.ligi to Wy obcok Czytaj całość
avatar
DT
12.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wybrzeże dziś miało swój dzień a u nas mecz zawalił D. Lampart. Od Miesiąca nie oczekiwałem więcej jak 3 punktów, bo to nie jest zawodnik na 1 ligę. Szkoda że nie było Jelenia, bo on ma średnią Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
12.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Patrząc na mecz w Lublinie .Można powiedzieć że przegrał mecz na własne życzenie.Gdańscy zawodnicy umieli to wykorzystać i mecz wygrali/