Podstawowy młodzieżowiec MRGARDEN GKM-u Grudziądz ma za sobą dwa udane mecze w PGE Ekstralidze. Najpierw Kamil Wieczorek niespodziewanie wygrał wyścig młodzieżowy w Lesznie, zostawiając za swoimi plecami m.in. Bartosza Smektałę, z kolei w minioną niedzielę zdobył pięć punktów w konfrontacji z Falubazem Zielona Góra. Progres jest widoczny gołym okiem. - Nie ma tylko dwóch rzeczy, które nagle się poprawiły, że wszystko zaczęło dużo lepiej funkcjonować. Czynników jest wiele - przyznaje Wieczorek w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Co ważne, młodzieżowiec MRGARDEN GKM-u w spotkaniu z Falubazem wygrywał nie tylko z rówieśnikami. W 8. wyścigu grudziądzcy kibice przecierali oczy ze zdziwienia, gdy Wieczorek na dystansie mijał Jacoba Thorssella. - Po pierwszych dwóch okrążeniach wiedziałem, że motor dobrze wyjeżdża z krawężnika, dlatego cały czas konsekwentnie jechałem tą ścieżką. Widziałem, że Jacob podróżował środkiem toru i udało mi się wjechać pod niego - wspomina.
W meczu z Falubazem, do pięciu punktów wywalczonych przez Wieczorka, cztery "oczka" dołożył Dawid Wawrzyniak. Wsparcie młodzieżowców pozwoliło MRGARDEN GKM-owi nie tylko pokonać zielonogórzan, ale też wyszarpać bonus w dwumeczu. - Bardzo się cieszymy. Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze. Praktycznie wszystko nam wychodziło. Nasz tor był dla nas dużym atutem. Byliśmy bardzo dobrze spasowani i wiedzieliśmy jakie obierać ścieżki - mówi Wieczorek.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodnicy Fogo Unii Leszno