Analizę taktyczną meczu forBET Włókniarz Częstochowa - MRGARDEN GKM Grudziądz przeprowadził dla nas Jacek Frątczak, menedżer Get Well Toruń.
***
Przypuszczalne składy:
forBET Włókniarz: 9. Leon Madsen, 10. Tobiasz Musielak, 11. Adrian Miedziński, 12. Fredrik Lindgren, 13. Matej Zagar, 14. Bartosz Świącik, 15. Michał Gruchalski, 16. Andreas Lyager.
MRGARDEN GKM: 1. Antonio Lindbaeck, 2. Kai Huckenbeck, 3. Przemysław Pawlicki, 4. Krzysztof Buczkowski, 5. Artiom Łaguta, 6. Kamil Wieczorek, 7. Dawid Wawrzyniak, 8. Krystian Pieszczek.
- Nie mam wątpliwości, że faworytem tego meczu są częstochowianie - mówi nam Jacek Frątczak. - Wiadomo, że jako menedżer Get Well Toruń życzyłbym sobie wygranej grudziądzan. Sympatyzowanie z GKM-em jest w moim przypadku naturalne, ale staram się na to patrzeć obiektywnie. Włókniarz ma u siebie wielką moc i gości czeka bardzo trudne zadanie - dodaje.
Niektórzy szansy grudziądzan upatrują w problemach zdrowotnych Fredrika Lindgrena. Wiemy już, że Szwed w czwartek na pewno pojedzie. Trener Marek Cieślak ustawił go w drugiej parze z Adrianem Miedzińskim. - To jedyne słuszne rozwiązanie, które jest podyktowane potrzebą chwili. W tym przypadku chodzi o zminimalizowanie ryzyka - twierdzi Frątczak.
- Po ostatnich perypetiach zdrowotnych nie ma stuprocentowej pewności, w jakiej Szwed jest kondycji. Wystawienie tego zawodnika do ciągnięcia pary z młodzieżowcami byłoby obarczone ryzykiem. Nie dziwię się częstochowianom, że woleli tego uniknąć - dodaje menedżer Get Well.
Frątczak widzi jeszcze jeden plus takiego ustawienia składu. - Później, kiedy pary zaczną się mieszać. Szwed pojedzie z Leonem Madsenem, który jest w tej chwili najpewniejszym ogniwem Włókniarza. To naprawdę optymalny układ. Potencjał wszystkich par jest wyrównany, a o to przecież chodzi. Uważam, że Włókniarz nie mógł dokonać lepszych wyborów - dodaje.
W przypadku GKM-u trudno mówić o niespodziankach. Robert Kempiński niczym nas nie zaskoczył. - Skład był najpewniej układany od Łaguty, który jest zdecydowanym liderem. W naturalny sposób został zatem połączony z juniorami - zauważa Frątczak.
- To daje zresztą duży komfort, bo w dowolnym momencie można używać Rosjanina w ramach rezerwy taktycznej. Nie trzeba z niczym czekać. Tak samo oczywiste wydaje się zestawienie Pawlickiego z Buczkowskim - wyjaśnia Frątczak. - Lindbaeck musi zatem jechać z Huckenbeckiem lub Pieszczkiem. Dostał numer pierwszy i zacznie mecz. Czy sobie poradzi? Według mnie jest to możliwe, bo Szwed prezentuje się ostatnio naprawdę solidnie - podsumowuje Frątczak.
ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany