Tym razem żaden rezerwowy nie zapracował na nominację, a nasza siódemka wspaniałych i tak wypracowała na torze 77 punktów. To doskonały rezultat mieszczący się w czołówce wszystkich tegorocznych wyników. Najwięcej reprezentantów w tym zestawieniu ma gorzowska Stal, ale doceniliśmy też jednego z zawodników ich rywali. Doszliśmy to takiej fazy rozgrywek, że ciężko, aby do najlepszych trafił jakiś debiutant i w tym zestawieniu takiego żużlowca nie ma.
1. Martin Vaculik (Cash Broker Stal Gorzów - drugi raz w siódemce). Już pierwszy wyścig meczu w Częstochowie pokazał, że Vaculik jest tego wieczoru w gazie. Pięknie minął po zewnętrznej Leona Madsena, czym wprawił w ekstazę gorzowskich fanów, ale nie tylko ich. Podczas gdy Zmarzlik miał problemy, to Słowak ciągnął wynik. Nie dał się pokonać przez całe zawody i spokojnie można go ochrzcić imieniem ojca sukcesu Stali w pierwszym meczu półfinałowym.
2. Max Fricke (Betard Sparta Wrocław - czwarty raz w siódemce). To pierwsza nominacja do siódemki kolejki dla Australijczyka od czasu, kiedy trener Dobrucki przestał ustawiać go jako rezerwowego pod ósemką. Fricke cieniował w drugiej części sezonu, ale w półfinałowym meczu był wyróżniającym się zawodnikiem. Tylko w jednym z wyścigów nie przyjechał do mety przed rywalem, co zaowocowało miejscem w wyścigu wieczoru. Gdyby tylko Vaclav Milik obudził się tak samo, jak Fricke, to fani Sparty byliby wniebowzięci.
3. Krzysztof Kasprzak (Cash Broker Stal Gorzów - trzeci raz w siódemce). Zagotował się tylko raz podczas meczu w Częstochowie, ale nie wskutek własnych błędów, czy słabszego sprzętu, a przez świetny atak Leona Madsena. Poza tym Kasprzak jeździł jak z nut i przy perfekcyjnym Vaculiku był drugą armatą Stali. Nawet Zmarzlik nie błyszczał tak jak on.
4. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno - piąty raz w siódemce). Już w 3. wyścigu niewiele brakowało, by swą kapitalną postawą minął na trasie Macieja Janowskiego. W kolejnych wyścigach był równie szybki i kolekcjonował cenne punkty. Kołodziej ponownie pokazał, że starty z zewnętrznych pól na początku meczu to wcale nie jest jakaś czarna magia i wszelkie tłumaczenia innych zawodników słabszych występów tym numerem startowym można włożyć między bajki.
5. Bartosz Zmarzlik (Cash Broker Stal Gorzów - piąty raz w siódemce). Zmarzlik wygrał nasze głosowanie na zawodnika pod numerem 5 na Twitterze. Warto go docenić, bo pomimo słabego początku zawodów później jechał perfekcyjnie. To on dał sygnał swojej drużynie do ataku i jego doskonała jazda w pierwszym z wyścigów nominowanych zapewniła minimum remis gościom. Wychowanek Stali może nie był tego wieczoru najbardziej wartościowym punktem zespołu, ale walnie przyczynił się do wyjazdowej wygranej.
6. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno - szósty raz w siódemce). Kolejny raz zasłużył sobie na wyróżnienie. W momencie słabszej dyspozycji Dominika Kubery to on zapewniał punkty formacji juniorskiej Fogo Unii. Zanotował doskonały występ w pierwszym z biegów nominowanych, w którym wespół z Sajfutdinowem zapewnił wygraną swojej drużynie. Smektała od kilku spotkań jest kluczowym zawodnikiem leszczynian i jego forma w tych play-off będzie języczkiem u wagi.
7. Michał Gruchalski (forBET Włókniarz Częstochowa - drugi raz w siódemce). Młodzieżowiec to jedyny pozytywny punkt zespołu częstochowskiego w przegranym meczu z gorzowianami. Jechał kapitalnie jak stary wyga. Jego akcja i pogoń za Szymonem Woźniakiem w pierwszym z biegów nominowanych była palce lizać. Z tego chłopaka będą ludzie, a trzeba też pamiętać, że Gruchalski ma jeszcze dwa sezony w gronie juniorów.
*Siedmiu wspaniałych to wybór najlepszych żużlowców danej kolejki PGE Ekstraligi. Siódemka jest wybierana zgodnie z regulaminem zawodów ligowych oraz zgodnie z numerami startowymi zawodników.
** Senior pod numerem 5 został wybrany z udziałem fanów, w sondzie na portalu społecznościowym Twitter.
ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany