Siedmiu wspaniałych: Play-off albo gips! Madsen wart każdych pieniędzy

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Leon Madsen.
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Leon Madsen.
zdjęcie autora artykułu

Leon Madsen na ostatnich metrach wydarł play-off Get Well z gardła i tym sposobem zapewnił sobie po raz kolejny miejsce w siódemce. Ponownie kapitalnie pojechał Bartosz Smektała, który po kątach rozstawiał Woffindena.

Zaledwie 66 punktów zdobyła w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego nasza najlepsza siódemka żużlowców. Mało. Najmniej w całym sezonie, ale postanowiliśmy docenić wkład w wynik i wartości takie jak utrzymanie, czy awans do play-off. Jedynym debiutantem jest Grzegorz Zengota, który po sporej lawinie krytyki podniósł się i był pewnym punktem swojej drużyny w najważniejszym meczu sezonu. Pięć zespołów ma swoich reprezentantów dzisiejszym zestawieniu.

1. Leon Madsen (forBET Włókniarz Częstochowa - czwarty raz w siódemce). Duńczyk jako jedyny wśród zawodników częstochowskich nie zawodził od pierwszego wyścigu. To on ciągnął wynik i to on zapewnił swojej drużynie na ostatnim wirażu awans do play-off. Wystarczy spojrzeć na jego atak - to było typowe wszystko albo nic. Tym razem wydarł wszystko wraz z sercami kibiców Włókniarza. A to wszystko o długość motocykla żużlowego.

2. Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra). Debiut tego zawodnika w naszym zestawieniu, ale nie może to dziwić, kiedy spojrzy się na postawę Falubazu w całym sezonie. Zengota zanotował w tym roku spadek formy, ale jego koledzy z drużyny również. W najważniejszym meczu sezonu stanął jednak na wysokości zadania i w zasadzie już swoim pierwszym wyścigiem, kiedy to pokonał Mroczkę na trasie, wywalczył sobie miejsce wśród najlepszych 14. kolejki.

3. Jakub Jamróg (Grupa Azoty Unia Tarnów - drugi raz w siódemce). Nikt nie oczekiwał od niego wielkich rzeczy w tym sezonie. Tym bardziej należy docenić jego osiem punktów i bonus w meczu wyjazdowym. Dodatkowo trzeba wspomnieć, że Jamróg w każdym z wyścigów pokonywał rywali. Protasiewicz, Jepsen Jensen czy Zengota to nie są zawodnicy z pierwszej łapanki. Zawalił tylko jeden wyścig, ale on nie może przesłonić nam całościowej oceny zawodnika w tym meczu.

4. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno - czwarty raz w siódemce). Czy ktoś pamięta lepszego "doparowego" w historii? Kołodziej w każdym innym klubie PGE Ekstraligi byłby liderem i prowadzącym parę. W Lesznie naszpikowanym gwiazdami zaczyna zawody z pól zewnętrznych, ale nic sobie z tego nie robi i pokazuje jednoznacznie, że z tej pozycji też można być wartościowym zawodnikiem. Mecz z Betard Spartą tylko to potwierdził, a stary-nowy uczestnik GP wyraźnie grozi palcem i daje do zrozumienia, że trzeba się go bać.

5. Michael Jepsen Jensen (Falubaz Zielona Góra - drugi raz w siódemce). Gorzowscy kibice na pewno na ten wybór mocno pukają się w głowę, ale co dało 16 punktów Zmarzlika? Nawet bonus został w Toruniu. Dlatego do siódemki trafia Duńczyk, który po słabym początku meczu obudził się i walnie przyczynił do przedłużenia szans na pozostanie w PGE Ekstralidze Falubazu. Jensen zanotował dobry sezon, a ostatni mecz z Grupą Azoty Unią Tarnów tylko to potwierdził.

6. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno - piąty raz w siódemce). Już tylko jedna nominacja dzieli go od dogonienia kolegi z pary, czyli Dominika Kubery. Smektała fruwał po torze w Lesznie, czym zapracował sobie na miejsce w wyścigu wieczoru. Mało tego - on ten wyścig wygrał w cuglach! Czyżby młodzieżowiec Fogo Unii rozwinął skrzydła do maksymalnych rozmiarów akurat na fazę play-off?

7. Daniel Kaczmarek (Get Well Toruń - drugi raz w siódemce). Kaczmarek dopiero po raz drugi w tym sezonie pojechał tak, jak potrafi. Mecz ze Stalą pokazał, że ten chłopak ma ogromny potencjał i można od niego oczekiwać rzeczy dużych. Znawcy i eksperci uważają, że jego talent nie jest mniejszy niż Bartosza Smektały, a więc teraz czas, aby ten poziom ustabilizować i cieszyć przełożonych oraz fanów swoją jazdą.

Joker. Powinniśmy po raz kolejny wyróżnić Jacka Holdera, ale on nie miał konkurencji. Postanowiliśmy więc, że w 14. kolejce nie desygnujemy na tę pozycję nikogo, bo nominować najlepszych trzeba mieć jakiś wybór. Tym razem takowego nie było.

*Siedmiu wspaniałych to wybór najlepszych żużlowców danej kolejki PGE Ekstraligi. Siódemka jest wybierana zgodnie z regulaminem zawodów ligowych oraz zgodnie z numerami startowymi zawodników.

ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Jamróg największą niespodzianką sezonu. Powinien zostać w PGE Ekstralidze

Źródło artykułu:
Czy Jack Holder powinien być notowany w tym zestawieniu?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (18)
avatar
sympatyk żu-żla
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Osoby ,które trafiły do siódemki sobie na to zasłużyły.Noty nie co do niektórych zawodników zaniżone lub wyciągnięte.  
avatar
kros
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cud w wykonaniu Madsena a co do powiedzenia ma Toninio?  
avatar
Kibic Stali Gorzów
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z czystej ciekawości 3,3,2,2,3,3 Zmarzlika na wyjeździe to za mało żeby tu trafić? Musiałby zrobić 18pkt? Powinno być dla niego miejsce w każdej 7 kolejki.... parodia "Gorzowscy kibice na pewno Czytaj całość
avatar
getwellfan
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Widzę, że ta siódemka kolejki jest ewidentnie przeciwko Get Well Toruń. Po pierwsze - pod numerem drugim powinien być Chris Holder lub Jarosław Hampel. Po drugie - pod numerem szóstym lepiej by Czytaj całość
avatar
SGów
1.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardziej pasuje Do Ciebie Psikuta panie Ruta,a czy z S czy bez juz sam pan zdecyduj.