Gleb Czugunow w trakcie sezonu przebojem wdarł się do składu Betard Sparty Wrocław. Rosjanin, ze względu na młody wiek, może startować jako rezerwowy i wzmocnił siłę rażenia drużyny, oferując menedżerowi Rafałowi Dobruckiemu dodatkowe warunki taktyczne. Jednak pod koniec czerwca żużlowiec z Rosji doznał skomplikowanego złamania nogi i od tego momentu nie oglądaliśmy go w PGE Ekstralidze.
Wrocławianie liczyli, że Czugunow wróci do składu na fazę play-off. 18-latek odbył nawet treningi na Stadionie Olimpijskim, ale ból w kontuzjowanej niedawno nodze okazał się zbyt mocny. Dlatego też ostatecznie nie oglądaliśmy go w półfinałowym starciu z Fogo Unią Leszno.
Czugunow będzie jednak do dyspozycji menedżera Dobruckiego podczas rewanżu w Lesznie. W ostatnich dniach Rosjanin po raz kolejny trenował na stadionie we Wrocławiu i czuje się na siłach, by wystartować w niedzielnych zawodach. To o tyle ważne, że pierwszy mecz Betard Sparta przegrała 42:48 i musi pokonać Byki różnicą co najmniej siedmiu punktów, jeśli myśli o awansie do finału rozgrywek.
- Oh! Ależ mi brakowało tego uczucia! Do zobaczenia w Lesznie - oznajmił za pośrednictwem Instagrama rosyjski żużlowiec.
ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany
Na miejscu Barona oddalbym mecz walkowerem hahahaha