Brak Mateja Zagara w Grand Prix Słowenii to nie tylko strata dla gospodarzy turnieju, ale i dla forBET Włókniarza Częstochowa, który w niedzielę w Gorzowie będzie walczył o finał PGE Ekstraligi. W pierwszym meczu częstochowianie przegrali 41:49, ale wciąż mają nadzieję. Bez Zagara, który w drugiej fazie rozgrywek był mocnym punktem zespołu, ciężko będzie jednak zdobyć 50 punktów, bo tylko taka zdobycz gwarantuje wygraną w dwumeczu.
Wobec absencji Zagara trener Marek Cieślak może skorzystać z usług rezerwowego Andreasa Lyagera, bo częstochowianie nie mają innego zawodnika w odwodzie. Długo trzymali na ławce Andrieja Kudriaszowa, ale w końcu wypożyczyli go do Orła Łódź. Teraz został im tylko Lyager.
Postawienie na Lyagera nie jest jednak jedyną opcją. Drugą jest danie dodatkowych szans Michałowi Gruchalskiemu. W pierwszym meczu Włókniarza ze Stalą junior fantastycznie wykorzystał dwa dodatkowe biegi, w których jechał za Zagara (Słoweniec po kraksie w swoim drugim starcie był oszołomiony i już nie wyjechał na tor). Jeśli dodatkowo wynik nie będzie się układał po myśli Włókniarza, a Stal szybko osiągnie 6-punktową przewagę, to resztę załatwią rezerwy taktyczne.
Wyjaśnijmy, że 3-dniowa przymusowa absencja po pauzie w Grand Prix wynika z regulaminu.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Trochę żałuję, że w piątce nominowanych nie ma Gruchalskiego