Social Speedway 2.0: Antyżużel na słoweńskiej łące. Brytyjczycy oskarżają Kuśmierza o pomaganie Zmarzlikowi

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Bartosz Zmarzlik (kask niebieski) i Tai Woffinden (kask czerwony)
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Bartosz Zmarzlik (kask niebieski) i Tai Woffinden (kask czerwony)

Patryk Dudek wygrał GP Słowenii, ale zawody nie porwały. Dziury na torze, emocji jak na lekarstwo. Za to Brytyjczycy mają pretensje do sędziego Artura Kuśmierza, za wykluczenie Taia Woffindena. Polski arbiter miał sprzyjać Bartoszowi Zmarzlikowi.

Jeśli ktoś oczekiwał ciekawego ścigania na torze w słoweńskim Krsko, to srogo się zawiódł. Być może to wina piątkowych opadów deszczu, przez które odwołany został trening. Jedno jest pewne - w większości wyścigów o kolejności na mecie decydował moment startowy. Dla żużlowców bolesna była też szpryca, składająca się głównie z drobnych kamyczków.

- Najnudniejsze Grand Prix jakie kiedykolwiek widziałem. Obsługa toru naprawdę mocno się starała, aby nie było żadnej ścieżki do jazdy po zewnętrznej - komentował Joonas Kylmaekorpi.

Dla niektórych zawody w Krsko to dowód na to, że cykl Speedway Grand Prix potrzebuje zmian. Grzegorz Ślak zaapelował nawet, by skończyć z rozgrywaniem turniejów żużlowych na "słoweńskiej łące".

Niektórzy zatęsknili za to za Bydgoszczą, która przez wiele lat gościła turnieje Grand Prix i gwarantowała emocjonujące widowiska. Niestety, w takich warunkach w Słowenii nawet Tomasz Gollob nie zapewniłby nam ciekawych mijanek.

Emocji w tym roku w cyklu SGP nie zapewnia też Przemysław Pawlicki. Polak odjechał w Krsko kolejne fatalne zawody. Najlepszym dowodem tego jest jego walka z Maticem Ivacicem, który na co dzień w Polsce jeździ w II-ligowej Polonii Bydgoszcz.

Zniżkę formy w mistrzowskim cyklu zanotował też Tai Woffinden. Brytyjczyk wyraźnie męczył się na trasie i nie był w stanie indywidualnie wygrać biegu.

Woffinden przekreślił swoje szanse na awans do półfinałów w szesnastej gonitwie, kiedy to bardzo długo przygotowywał sobie pole startowe. Sędzia Artur Kuśmierz uznał, że Brytyjczyk przekroczył limit dwóch minut i wykluczył aktualnego lidera klasyfikacji generalnej SGP. Za tę decyzję polskiemu arbitrowi oberwało się od kibiców z Wielkiej Brytanii. Ich zdaniem, Kuśmierz pomaga w ten sposób Bartoszowi Zmarzlikowi w walce o tytuł.

Ostre słowa pod adresem Kuśmierza skierował też Alun Rossiter, menedżer reprezentacji Wielkiej Brytanii.

- Zegar pokazuje w tym momencie zero i nikt nie jest gotowy do startu! - grzmiał Scott Nicholls.

Swoje zrobili za to Biało-Czerwoni. Po raz kolejny w tym sezonie trio Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski oraz Patryk Dudek awansowało do półfinałów.

Z tego grona do finału przebił się tylko Dudek. Brawa należą się jednak Zmarzlikowi, który mimo wszystko znacząco zredukował stratę w mistrzostwach do prowadzącego Woffindena.

I to właśnie Dudek sięgnął po wygraną w słoweńskim Krsko. Tym samym polski żużlowiec zachowuje szanse na brązowy medal IMŚ.

ZOBACZ WIDEO Cztery okrążenia: Rafael Wojciechowski

Źródło artykułu: