[b]
Michał Mielnik, WP SportoweFakty: Jesteśmy po drugim spotkaniu półfinałowym, wygranym dość wysoko, bo 55:35. Spodziewał się pan takiego wyniku przed meczem?[/b]
Jakub Kępa, dyrektor sportowym Speed Car Motoru Lublin: Powiem szczerze, że obawiałem się bardzo tego spotkania, bo drużyna Lokomotivu Daugavpils jest trudnym rywalem na swoim torze jak i na wyjeździe. Mocno się przygotowywaliśmy do tego spotkania i szczerze to gdzieś po pierwszych próbach na treningu byłem troszeczkę spokojniejszy o ten mecz.
Kilka dni temu Joel Kling związał się kontraktem z klubem. Jak widać po wyniku - był to strzał w dziesiątkę.
Powiem szczerze, że osobiście bardzo liczyłem na tego chłopaka. Mocno starałem się o kontrakt z Joelem. Wcześniej za bardzo nie chciał startować w polskiej lidze. Udało się go przekonać i tym bardziej cieszy fakt, że taka zdobycz punktowa widnieje na jego koncie.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Trochę żałuję, że w piątce nominowanych nie ma Gruchalskiego
To czym pan przekonał Joela, aby znalazł się składzie Motoru Lublin?
Niech to pozostanie dla mnie. Cieszę się, że jest z nami i na pewno pojedzie na pierwszy mecz finałowy.
Skoro już o finale mowa to z kim chciałby się pan spotkać? Rybnik czy Gniezno?*
Dla nas to bez znaczenia czy Rybnik czy Gniezno. Musimy się solidnie przygotować do tego finału, pojechać na wyjazd i zrobić jak najlepszy wynik.
Jak się domyślam to śledził pan pojedynek tych drużyn. Czy wynik w Gnieźnie (45:45) był zaskoczeniem?
Powiem szczerze, że faza play-off rządzi się swoimi prawami i tak naprawdę każda drużyna może wygrać i zremisować. Osobiście uważałem, że ten pojedynek będzie wyrównany.
Przed Speed Car Motorem Lublin finał ligi. Pan oraz pana zawodnicy są przed ogromną szansą, aby zapisać się w historii polskiego żużla, ponieważ jeszcze żaden klub nie zdołał rok po roku awansować z drugiej do ekstraligi. Czy to jakoś dodatkowo motywuje?
Ja osobiście czekam tak naprawdę na ten finał i będziemy się skupiali się na tych meczach, aby zrobić jak najlepszy wynik. Żadne historyczne wydarzenia nie będą miały na nas wpływu.
W sobotę zadebiutował także Kacper Konieczny, który został wypożyczony z Unii Tarnów. Jak pan oceni występ tego zawodnika?
Tak naprawdę to ciężko było kogokolwiek pozyskać. Na rynku obecnie nie ma zawodników, którzy zapewniliby jakieś zdobycze punktowe, więc nie mieliśmy wyjścia. Z tego miejsca dziękuję prezesowi Unii Tarnów za wypożyczenie Kacpra i jedziemy z nim na pierwszy finał.
Chciałbym jeszcze poruszyć temat Kacpra Pludry, ponieważ w mediach był on najczęściej wymieniany. Czy takie rozwiązanie w ogóle przewinęło się w klubie?
Temat Kacpra Pludry jest historią, ja nie chce się wypowiadać. Media często opisują kwestie kontraktów i innych rzeczy wyssane z palca. Nie ma tematu Pludry, jest Kacper Konieczny.
Jeszcze poruszę temat Oskara Bobera. Został on zawieszony przez GKSŻ, ale czy klub jakoś dodatkowo ukarał zawodnika?
Kwestia Oskara jest historią. Zapadł wyrok zawieszenia go na miesiąc czasu i ja mam tyle do powiedzenia. To co jest między nami, a Oskarem to zostaje między nami.
Na koniec. Czego życzyć panu i pana drużynie?
Jak największej ilości punktów w pierwszym spotkaniu finałowym.
*Rozmowa została nagrana tuż po spotkaniu półfinałowym, które odbyło się w ubiegłą sobotę.
- Niech to pozostanie dla mnie. Cieszę się, że jest z nami i na pewno pojedzie na pierwszy mecz finałowy.Czym przekonał Joela? Tym samym co przed sezonem Lamberta i Jonssona. Poszedł po prostu do Grupy Azoty/Puławy. Ot cała tajemnica. Czytaj całość