Brak konfliktu na linii Middledtich - Andersen

Kilka dni temu kontrakt z brytyjskim zespołem Poole Pirates podpisał Hans Andersen. Wśród fanów Piratów pojawiły się spekulacje, czy Duńczyk będzie w stanie porozumieć się z trenerem ekipy z Wimborne Road, Neilem Middledtichem, mając w pamięci słynną sprzeczkę po finale Drużynowego Pucharu świata w 2004 roku.

W 2004 roku finał DPŚ rozgrywany był w Poole, a opiekunem kadry gospodarzy był właśnie popularny "Middlo". Brytyjczycy zajęli w tych zawodach drugie miejsce, przegrywając w ostatniej gonitwie złote medale na rzecz Szwedów. "Współtwórcą" porażki ekipy ze Zjednoczonego Królestwa był Hans Andersen, który według Middledticha niesportowo blokował w tym wyścigu Scotta Nichollsa, który był wyraźnie szybszy od Duńczyka.

Trener Piratów w chwili obecnej nie zaprząta sobie jednak głowy tym incydentem i liczy, że jego współpraca z Andersenem będzie się dobrze układać: - W chwili tego zdarzenia emocje były górą, ale to było dawno temu. Stało się, ale teraz trzeba szukać jak najlepszych rozwiązań dla klubu. Trzeba patrzeć w przyszłość i jeśli Hans przyczyni się do poprawy sytuacji w Poole, to będę bardzo zadowolony. On jest światowej klasy jeźdźcem i jego obecność czyni nas silniejszym zespołem niż do tej pory.

Komentarze (0)