Pogubione punkty odbiły się czkawką. Włókniarz przegrał brąz pierwszym meczem
Częstochowianie walczyli jak lwy, ale nie wyszarpali Betard Sparcie brązowego medalu. Czkawką forBET Włókniarzowi odbił się pierwszy mecz. - Już wyjeżdżając z Wrocławia mieliśmy odczucia, że może zabraknąć 2-3 punktów - przyznaje Michał Finfa.
ForBET Włókniarz co prawda wygrał rewanż 49:41, ale to nie wystarczyło, by zakończyć sezon w czołowej trójce. - Sam wynik meczu jest dobry, tyle że już wyjeżdżając z Wrocławia mieliśmy odczucia, że może zabraknąć 2-3 punktów. Gdybyśmy na wyjeździe uzbierali 42 "oczka", to w tym momencie mielibyśmy brązowy medal. Spotkanie we Wrocławiu wyglądało jak wyglądało, pogubiliśmy punkty, czego konsekwencją jest brąz dla Sparty - komentuje Michał Finfa w rozmowie z "Radiem FON".
Kto wie, jak zakończyłoby się niedzielne spotkanie na SGP Arena Częstochowa, gdyby sztab szkoleniowy forBET Włókniarza postawił wszystko na jedną kartę i w 14. gonitwie puścił do boju Michała Gruchalskiego. Junior w swoich trzech startach uzbierał w sumie siedem punktów. Ostatecznie pojechał Adrian Miedziński, który wcześniej przebudził się po dwóch nieudanych wyścigach. Bieg nie ułożył się jednak po myśli wychowanka toruńskiego klubu, bowiem ukończył odsłonę przez choćby jednego "oczka".
- Adrian Miedziński w swoich dwóch ostatnich biegach zdobył trójkę i dwójkę z bonusem, więc trudno było go zmienić. Naturalną konsekwencją była nominacja do 14. wyścigu, tym bardziej, że Gruchalskiego nie było na torze od 8. gonitwy. Z naszej strony to byłoby duże ryzyko - tłumaczy kierownik forBET Włókniarza.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: półfinał Fogo Unia Leszno - Betard Sparta WrocławKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>