Patryk Dudek niepewny dzikiej karty. "Muszę czekać"

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Kontuzja ręki może zabrać Patrykowi Dudkowi miejsce w cyklu Grand Prix w sezonie 2019. Polski żużlowiec nie ma informacji, że jest pewniakiem do stałej "dzikiej karty". - Muszę czekać - twierdzi.

W tym artykule dowiesz się o:

Kontuzja ręki odniesiona w meczu ligi szwedzkiej pokrzyżowała plany Patrykowi Dudkowi. Reprezentant Polski notował coraz lepsze występy i wydawało się, że może się jeszcze włączyć do walki o brązowy medal IMŚ. Złamanie kończyny sprawiło, że ostatecznie 26-latek musi się martwić o dalszą obecność w mistrzowskim cyklu.

Dudek z powodu urazu opuścił już ostatnie Grand Prix Niemiec. Przed decydującą rundą w Toruniu jest sklasyfikowany na siódmej pozycji i ma na swoim koncie 84 punktów. Tuż za nim znajdują się Emil Sajfutdinow (78), Artiom Łaguta (77) i Matej Zagar (73).

- Tak się to fajnie ułożyło, że mamy walkę o złoto, o brązowy medal i utrzymanie w cyklu. Ja jestem w tej gorszej sytuacji, że muszę tu siedzieć i nie mogę walczyć na torze - powiedział przed zawodami Dudek.

W kuluarach sporo mówi się o tym, że zawodnik Falubazu Zielona Góra może liczyć na stałą "dziką kartę". Takie zapewnienie składał m. in. Andrzej Witkowski, były prezes PZM. W zeszłym sezonie Dudek zdobył bowiem srebrny medal IMŚ, a w obecnym z pewnością utrzymałby się w cyklu, gdyby nie kontuzja.

Żużlowiec przekonuje jednak, że nie otrzymał żadnych sygnałów, aby jego starty w SGP 2019 były pewne. - Nie jestem spokojny. Muszę czekać. Podobno wszyscy dowiedzą się o nominacjach w niedzielę wieczorem - zdradził w studiu Canal+.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland

Źródło artykułu: