Piotr Protasiewicz kluczowy dla Falubazu. "Cieszę się, że z takiego dna wyszedłem na dobre ścieżki"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz (z prawej) udzielający wskazówek Mateuszowi Tonderowi
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz (z prawej) udzielający wskazówek Mateuszowi Tonderowi

Piotr Protasiewicz był kluczową postacią Falubazu Zielona Góra w meczach barażowych. Dobra postawa doświadczonego żużlowca sprawiła, że drużyna utrzymała się w PGE Ekstralidze. - Cieszę się, że z takiego dna wyszedłem na dobre ścieżki - mówi.

Falubaz Zielona Góra zakończył ekstraligowe rozgrywki na siódmym miejscu i musiał przystąpić do spotkań barażowych z ROW-em Rybnik. Zielonogórzanie wygrali pierwsze spotkanie 51:39, a w rewanżu padł remis (45:45) i tym samym utrzymali się w PGE Ekstralidze. Jedną z kluczowych postaci tych spotkań był Piotr Protasiewicz, który w fazie zasadniczej rozgrywek nie spisywał się najlepiej.

- Mój słabszy sezon sprawił, że znaleźliśmy się w tym miejscu. Dlatego chciałem pojechać dwa równe mecze barażowe. Wiedziałem, że bez tego może nam być ciężko o utrzymanie. Udało się, bo uważam, że ostatnie dwa spotkania były naprawdę udane w moim wykonaniu. Tak to w tych barażach wygląda, że jedna z drużyn wraca z nich smutna. Cieszę się, że to nie jesteśmy my - powiedział doświadczony zawodnik.

Jeszcze przed rozstrzygnięciem spotkań barażowych, Protasiewicz podpisał nowy kontrakt z Falubazem. Podobnie uczynił Patryk Dudek. To pokazuje, że w klubie mają ambitne plany związane z przyszłorocznymi rozgrywkami.

- Powoli możemy myśleć o nowym sezonie. Chciałbym w pierwszej chwili odpocząć i przygotować się do kolejnego roku. Mam już jakiś tam cel. Wiem, co chciałbym zmienić. Oby nie było takiego kiepskiego wejścia w sezon, jak w tym roku, bo to później gdzieś się ciągnie przez całe rozgrywki. Zobaczymy. Cieszymy się z tego, co mamy - dodał 43-latek.

Protasiewicz jest przekonany, że wyciągnie wnioski z błędów popełnionych w tym roku i kolejny tak słaby sezon mu się nie przytrafi. - To nie był łatwy sezon. Dużo mnie nauczył, mimo że jeżdżę już od tylu lat na żużlu, to dla mnie to było coś nowego. Cieszę się, że z takiego dna wyszedłem na dobre ścieżki i udało się wspólnie z Falubazem obronić Ekstraligę. Każdy wytrzymał ciśnienie. Jechaliśmy bez lidera w barażach, więc było nam trudniej. Liczę, że w przyszłym roku będzie nam łatwiej - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Polskim żużlowcom brakuje kropki nad "i", ale wciąż są potęgą

Komentarze (3)
avatar
Kobyłka
10.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Falubazie raz "pożegnali" Piotra a później gorzko żałowali. Doświadczeni tym działacze nie chcą popełnić błędu. Każdy zna jego wiek, ale też zna jego oddanie dla Klubu. Kiedy będąc kontuzjowa Czytaj całość
Leszek Wojciechowski
10.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
dojdzie Dziki albo Vacul / może oboje/ znowu przyjdzie jako doparowy pomykać , ale życzę najlepszego