Stal Gorzów ma gotowy skład na sezon 2019. Może i jest ryzykowny, ale wcale nie muszą być słabsi

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz, Bartosz Zmarzlik.
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz, Bartosz Zmarzlik.

Cash Broker Stal prawdopodobnie straci Martina Vaculika. Czy z tego powodu wicemistrzowie Polski będą słabsi i wypadną z gry o play-off? Niekoniecznie. Gorzowianie mają ciekawy, aczkolwiek ryzykowny pomysł zastąpienia Słowaka.

Na ten moment wszystko wskazuje na to, że Martin Vaculik zostanie żużlowcem Falubazu Zielona Góra. Cash Broker Stal szybko wymyśliła jak zastąpić Słowaka. Działacze postanowili oprzeć zespół na dwóch liderach, którymi mają być Bartosz Zmarzlik i Krzysztof Kasprzak. Trzecią wyrównaną parę mają stworzyć Szymon Woźniak i Anders Thomsen. - Na razie to ciągle spekulacje, ale jeśli się sprawdzą, to Stal wcale nie będzie słabsza bez Vaculika - mówi w rozmowie z naszym portalem były prezes gorzowskiego klubu Władysław Komarnicki.

Thomsen nie będzie jednak prawdopodobnie jedynym wzmocnieniem wicemistrzów Polski. W Gorzowie ma również pojawić się Peter Kildemand. Niektórzy nie rozumieją tego ruchu i pytają, po co Stali żużlowiec, który ma za sobą kiepski sezon. - Kildemand w pierwszej chwili może wydawać się dziwnym posunięciem, bo Duńczyk od trzech lat nie pokazał nic wielkiego na polskich torach. Trzeba jednak pamiętać, że on prawdopodobnie zajmie miejsce dwójki Sundstroem - Walasek. Jeśli spojrzymy na to pod tym kątem, to ryzyko jest już znacznie mniejsze. Gorszy od nich raczej nie będzie. Poza tym w Gorzowie nie tacy jak on już się odbudowywali - zauważa Komarnicki.

- Bardzo podoba mi się natomiast wizja z Thomsenem i awansem dla Woźniaka na prowadzącego parę. Duńczyk ma wielki potencjał. Wprawdzie PGE Ekstraliga nie takich jak on już boleśnie weryfikowała, ale coś mi podpowiada, że to będzie niezłe rozwiązanie. W duecie z Szymonem mogą wiele zdziałać - podkreśla prezes honorowy.

Komarnicki zwraca uwagę również na formację juniorską. W jego ocenie w przyszłym roku Stal będzie dysponować pod tym względem większą siłą rażenia. To wszystko razem ma sprawić, że odejście Vaculika nie będzie aż tak odczuwalne. - Proszę pamiętać, że do gry wejdzie Mateusz Bartkowiak, a być może wartością dodaną będzie również Kamil Nowacki, który zaczął pokazywać się z dobrej strony w Ostrowie - zauważa.

- Na skład Stali trzeba spojrzeć w szerszym kontekście. Zgadzam się, że Vaculik jest zawodnikiem kompletnym i nie da się go zastąpić jednym żużlowcem. Zarząd jednak o tym doskonale wie i pomyślał o ruchach na innych pozycjach. To wszystko razem może dać dobry efekt - podsumowuje Komarnicki.

Dodajmy, że pomysł zastąpienia Vaculika to rozwiązanie w stylu prezesa Ireneusza Macieja Zmory, który raczej nie wybiera na transferowej giełdzie oczywistych kierunków. Ostatnio szef Cash Broker Stali rzadko się mylił. Czas pokaże, czy i tym razem będzie miał nosa.

ZOBACZ WIDEO Imponujące statystyki PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: