Trzy zwycięstwa to za mało by nawiązać walkę - wypowiedzi po meczu Lotos Wybrzeże - Polonia Bydgoszcz (57: 33)

W meczu VI kolejki CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi Lotos Wybrzeże Gdańsk okazał się zdecydowanie lepszy od innego beniaminka, zespołu Polonii Bydgoszcz. Gospodarze wygrali to spotkanie 57:33 opuszczając tym samym ostatnie miejsce w tabeli.

Zenon Plech (trener Polonii Bydgoszcz: Gratuluję zwycięstwa trenerowi Sawinie. Jego na pewno cieszą dwa punkty odniesione w tym spotkaniu. Mnie smuci porażka w takim stylu żużlowców Polonii. Wydawało się, że może być dobrze, jednak następne biegi rozbijały moją nadzieję. Gdańscy zawodnicy byli znakomicie spasowani, z kolei moi bardzo słabo wychodzili ze startu, w całych zawodach wygrywali indywidualnie tylko trzy biegi, a to za mało, żeby nawiązać walkę z gospodarzami.

Emil Sajfutdinov (Polonia Bydgoszcz): Byłem skupiony na bolącej nodze i ciężko było się dopasować do nawierzchni toru. Szkoda, że przegraliśmy. Nie wiem co się dzieje z moją nogą, boli mnie już od Grand Prix. Bardzo walczyliśmy na trasie i chcieliśmy zdobyć punkty. Nie udało się wygrać, ale chociaż podjęliśmy walkę. Czy zdobędziemy punkt bonusowy? Jak będzie mecz, to będziemy myśleć.

Tomasz Chrzanowski (Polonia Bydgoszcz): Generalnie decydował start i pierwszy wiraż. Po korektach z pierwszego wyścigu w drugim też zabrakło prędkości, a w trzecim zostałem wycofany. Środek zawodów uciekł. Później przeregulowałem motocykl, urwałem punkty Hansowi Andersenowi, ale to dla mnie za mało. Tor się zmienił. Gdy jedzie się z przodu jedzie się łatwo, a z tyłu jest naprawdę ciężko. Ciężko było wyprzedzać po trasie, bo było dużo luźnej nawierzchni i jak się dostanie szprycę, to motocykl dosłownie staje na wirażu. Na początku sezonu miałem mocne kłopoty sprzętowe, coś jednak drgnęło i czas na wygrywanie. Co się stało dzisiaj? Ciężko mi na gorąco odpowiedzieć.

Jonas Davidsson (Polonia Bydgoszcz): W pierwszym biegu miałem bardzo dobry start. Miałem trochę szczęścia i udało się wygrać wyścig. Co się stało potem? Gdybym rzeczywiście wiedział, to pewnie bym odpowiedział na to pytanie. Niestety, kolejny gówniany występ z mojej strony.

Robert Sawina (trener Lotosu Wybrzeża Gdańsk): Dziękuję bardzo za miłe słowa ze strony pana Zenona. Moim podsumowaniem jest to, że jestem już myślami na meczu rewanżowym w Bydgoszczy i chciałbym, aby w tam nam również dobrze poszło.

Magnus Zetterstroem (Lotos Wybrzeże Gdańsk): To był dla naszej drużyny wspaniały mecz. Pokonanie Bydgoszczy w takich rozmiarach pokazało, że jesteśmy silni. Bardzo się cieszę. W jednym z biegów doszło do małego nieporozumienia z Martinem. Gesty ręką podczas tego wyścigu to nie było żadne odgrażanie się, chciałem tylko sobie trochę potańczyć na motocyklu (śmiech - dop. Red.). Martin mógł ten wyścig rozegrać inaczej i wtedy przywieźlibyśmy podwójne zwycięstwo. Jest on jeszcze młodym zawodnikiem i z mojej strony nie było tu wielkich pretensji. To ja powinienem rozglądać się za nim, a nie on za mną. W parkingu obróciliśmy całą sytuację w żart. Wygraliśmy spotkanie i to jest najważniejsze. W sobotę przed meczem wspólnie z moimi sponsorami wybrałem się na miasto. W Gdańsku trwał festyn, więc bawiliśmy się słuchając muzyki. Jak widać na torze, taka forma relaksu dobrze mi służy.

Tobias Kroner (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Udało mi się wygrać dzisiaj jeden wyścig. To dodaje pewności siebie. Mam w Gdańsku poważne problemy z ustawieniami motocykla. Miałem zupełne inne niż cała reszta drużyny. Przez dwa dni z pomocą Roberta Sawiny i Magnusa Zetterstroema walczyliśmy z tymi ustawieniami i jest już lepiej niż wcześniej. Dzięki ich pomocy wiem już co należy robić. Mam nadzieję, że będzie teraz tylko coraz lepiej. Cały czas muszę walczyć o miejsce w składzie, więc czuję jakąś presję. Na treningach spisuję się naprawdę dobrze. Gorzej jest niestety podczas meczów. Bardzo cieszy mnie wsparcie Roberta Sawiny. To bardzo ważne kiedy trener przychodzi do Ciebie i mówi abyś zachował spokój i niepotrzebnie się nie stresował. Jednocześnie Robert przypomina mi, iż muszę jeździć bardziej ofensywnie.

Hans Andersen (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Jestem bardzo zadowolony z naszego zwycięstwa. Czuję się świetnie. Moja słaba postawa na początku sezonu wynikała z małej ilości startów. Przynajmniej tak mi się wydawało. Teraz zacząłem jeździć na swoim normalnym poziomie, a nawet jeszcze nie zacząłem startować w Anglii co miało być tą receptą na zwyżkę formy. Może wcale jednak Anglia nie jest mi tak potrzebna (śmiech - dop. Red.) ? W czerwcu zaczynam starty w Elite League. Myślę, że wszystko będzie już dobrze. Musi być.

Adam Skórnicki (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Mamy na naszym koncie cztery punkty po dosyć nieudanym starcie sezonu. Wniesie to trochę optymizmu w nasze szeregi. Od początku czujemy się bardzo dobrze. Mimo, że nikt nie typuje nas na faworytów ligi, to staramy się wykonywać naszą pracę jak najlepiej.

Joonas Kylmaekorpi (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Cieszę się, że dzisiaj wygraliśmy. Szkoda, że byłem tu tylko jako widz. Trenowałem przed meczem i szło mi całkiem nieźle jednak trener Sawina zdecydował się postawić na ten sam skład, który wygrał ostatnie spotkanie. Z moją ręką już w porządku. Pozostaje mi tylko trenować i wrócić do dobrej dyspozycji. Wywalczenie miejsca w składzie Gdańska to dla mnie sprawa priorytetowa. W najbliższy czwartek wystartuję w Anglii. Jestem dobrej myśli.

Wypowiedzi zebrali Rafał Sumowski i Michał Gałęzewski.

Komentarze (0)