Czy prezes Sadzikowski zakasa rękawy? Wanda musi odzyskać zaufanie zawodników i środowiska

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Arge Speedway Wanda Kraków
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Arge Speedway Wanda Kraków

Podstawowym zamierzeniem działaczy Arge Speedway Wandy Kraków przed sezonem 2019 będzie uporządkowanie spraw finansowych i organizacyjnych. Spadkowicz z Nice 1 LŻ. ma teraz w spokoju, niemal od nowa budować swoją pozycje na żużlowej mapie Polski.

MAJĄ: nikt nie przedłużył kontraktu

Klubem szargają kłopoty finansowe. Dlatego szefowie Arge Speedway Wandy Kraków od paru lat nie mają dobrej opinii w środowisku. Upust emocjom dają też sami zawodnicy, którzy w mediach społecznościowych nieraz i nie dwa nie szczędzili cierpkich słów pod adresem prezesa Pawła Sadzikowskiego i jego ekipy. To wszystko sprawia, że żużlowcy niechętnie podejmują negocjacje z Wandą. Dodatkowo co roku kadra liczy kilkanaście nazwisk. Zawodnik musi od razu zaskoczyć, aby być powoływanym na kolejne mecze. Inaczej wylatuje i na długo grzęźnie na ławie. Mało tego. Później z tego szerokiego wachlarza praktycznie nikt nie zostaje. Całe zestawienie jest wymieniane. Nic więc dziwnego, że na razie krakowianie nie przedłużyli umowy z żadnym zawodnikiem. Z resztą drugoligowe kluby znajdują się w najgorszej sytuacji. Muszą czekać na bieg wydarzeń w zespołach z wyższej klasy.

MUSZĄ ZOSTAWIĆ: Wojciecha Lisieckiego

Najłatwiej byłoby napisać, że przynajmniej dwóch tegorocznych liderów, czyli kogoś z trójki: Ernest Koza, Marcin Jędrzejewski lub Siergiej Łogaczow. Problem w tym, że żadnemu z nich nie uśmiecha się jazda na najniższym poziomie. Koza najchętniej wróciłby do Tarnowa, ale ma też inne oferty. "Siopek" skłania się ku Nice 1.LŻ, ale jeśli wybierze drugą ligę to raczej wróci do macierzystej Polonii Bydgoszcz gdzie nastąpiła zmiana właściciela i przyszłość tego klubu rysuje się coraz jaśniejszych barwach. Stosunkowo niedrogim rozwiązaniem może być pozostawienie Wojciecha Lisieckiego. Żużlowiec początkowo brany na "sztukę", aby zapełnić lukę przy pozycji krajowego seniora, po kontuzji Kozy, w drugiej części sezonu złapał wiatr w żagle i w ostatniej lidze może okazać się wartościowym uzupełnieniem drugiej linii.

MUSZĄ KUPIĆ: polskich seniorów z regionu, juniorów, tanich, walecznych i chętnych do wypromowania się obcokrajowców

Jeśli moglibyśmy coś zaproponować Sadzikowskiemu i spółce, to na ich miejscu rozejrzelibyśmy się po lokalnym środowisku. Skoro i tak nie stawiają sobie w przyszłym roku jakiś ambitnych planów, a ich celem ma być utrzymanie żużla w Krakowie i przejechanie ligi jak najmniejszym nakładem finansowym, to może warto spróbować ściągnąć Stanisława Burzę, Marcina Rempałę, Edwarda Mazura czy wracającego do ścigania po roku przerwy Michała Nowińskiego. Wszyscy pochodzą z pobliskiego Tarnowa i zmagali się z różnymi problemami. Nie trzeba będzie im jednak płacić wielkiej "dojazdówki", a i z treningami w tygodniu nie byłoby kłopotów. Łatwiej będzie też ściągnąć na stadion kibiców z okolicznych miejscowości.

Formą castingu był kończący sezon w Krakowie "Turniej Prezydenta". W nim z bardzo ciekawej strony zaprezentowało się zwłaszcza dwóch jeźdźców. Mocnymi kandydatami do zajęcia pozycji seniorskich są Duńczyk Christian Thaysen i Fin Tero Aarnio. Wanda potrzebuje też młodzieżowca. Przesądzone jest odejście Bartłomieja Kowalskiego, o którego zabijają się prezesi z wyższych lig. Na szczęście sternik krakowskiego klubu żyje w dobrych relacjach z Januszem Kołodziejem i jego Akademią. Z dostarczeniem kolejnego zawodnika nie powinno być problemu.

Możliwe, że zostanie Patryk Zieliński. Trzeba się też postarać o Kamila Kiełbasę. Sporo do udowodnienia ma Piotr Pióro. On zamiast pójść do przodu zrobił krok wstecz. Jemu w rozwoju przeszkadzają jednak co rusz łapane kontuzje. A może ciekawym i wartym rozważenia wyjściem byłaby jazda trzema juniorami w podstawowym zestawieniu?Ale i tak sprawą nadrzędną będzie przede wszystkim odzyskanie zaufania zawodników, bo to zostało mocno nadszarpnięte.

ZOBACZ WIDEO Smektała o oglądaniu pleców rywali: Upokorzenia pozwalają wejść na dobre tory

Źródło artykułu: