Chciał pokazać, że potrafi jeździć na żużlu, ale miał pustą kieszeń. Nie było go stać na bilety do Anglii

WP SportoweFakty / Tomasz Oktaba / Marcel Szymko
WP SportoweFakty / Tomasz Oktaba / Marcel Szymko

Marcel Szymko miał ambitne plany związane z sezonem 2018, ale nie miał pieniędzy i nic z tego nie wyszło. Ma jednak nadzieję, że za rok pokaże co potrafi.

[tag=6472]

[/tag]Marcel Szymko podpisał w tym roku kontrakt z Ivestonem PSŻ-em Poznań, ale nie pojechał w ani jednym meczu ligowym. - Nie udało się, to fakt - przyznaje zawodnik. - Nie jeździłem zbyt dużo, choć na treningach dobrze sobie radziłem. Wystartowałem w jednym sparingu w Poznaniu, lecz nie ułożył się on po mojej myśli. Jazda wyglądała przyzwoicie, ale byłem za wolny - tłumaczy.

26-latek miał też w planach starty w Wielkiej Brytanii. Mówił o tym w rozmowie z naszym portalem zimą zeszłego roku. Dlaczego to również nie wypaliło? - Nawiązałem kontakt z kilkoma brytyjskimi klubami, ale nikt w ciemno kontraktu nie podpisze. Nie miałem pieniędzy na podróż i pobyt w Anglii - rozkłada ręce.

Marcel, mimo przeciwności losu i ograniczonych środków, jest bardzo zdeterminowany i zamierza pokazać swoją wartość tym, którzy go krytykują. - Chcę startować. Nie interesują mnie krzyżyki stawiane na mnie. Znam swoją wartość. Utrzymuję doskonałą formę fizyczną, jestem zdrowy i wyleczyłem kontuzję. Jednak sama kondycja i technika nie wystarcza. Sprzęt jest jednym z trzech kluczowych elementów. Nikt tego nie przeskoczy. Oby w 2019 roku było lepiej - zakończył.

ZOBACZ WIDEO: Jakub Jamróg: Nie mam wyrobionej marki. Wciąż musze coś komuś udowadniać

Źródło artykułu: