Championship: Pewna wygrana Scunthorpe Scorpions. Awaria oświetlenia w Hoddesdon

WP SportoweFakty / Marcin Mrozik / Na zdjęciu: Steve Worrall
WP SportoweFakty / Marcin Mrozik / Na zdjęciu: Steve Worrall

Drużyna Scunthorpe Scorpions wypracowała sobie sporą przewagę w pierwszym meczu finałowym Championship Knockout Cup. "Skorpiony" pokonały Workington Comets 54:36, choć świetne zawody w barwach gości odjechał Rasmus Jensen.

Przewaga Scunthorpe Scorpions nad Workington Comets wynosi 18 punktów, co w kontekście meczu rewanżowego może napawać "Skorpiony" optymizmem. "Komety" potrafiły już jednak wychodzić z większych opresji, wobec czego należy spodziewać się jeszcze dużych emocji.

Liderami gospodarzy w niedzielnym meczu byli Steve Worrall i Jason Garrity. Po stronie Workington Comets dwoił się i troił Rasmus Jensen, który zdobył 15 punktów, ale nie miał wsparcia ze strony kolegów z drużyny. Rewanż odbędzie się w czwartek w Workington.

Na niedzielę zaplanowane był jeszcze półfinałowy rewanż pomiędzy The Lakeside Hammers i Peterborough Panthers. Przy stanie 34:14 dla gospodarzy, którzy swoje mecze rozgrywają obecnie na Rye House Stadium, doszło do awarii oświetlenia. Wyniki nie zostały zaliczone, a nowego terminu rozegrania meczu jeszcze nie podano.

Championship KOC: Scunthorpe Scorpions - Workington Comets

Scunthorpe Scorpions - 54:
1. Ricky Wells (gość) - 9+1 (3,2,1*,3)
2. Stefan Nielsen - 7+1 (1,1*,3,2)
3. Jason Garrity - 11+1 (3,3,2*,2,1)
4. Jake Allen - 9+2 (2*,2*,3,2)
5. Steve Worrall - 12+1 (2,2,3,2*,3)
6. Danny Phillips - 0 (0,0,0)
7. Gino Manzares - 6+2 (2,0,2*,1,1*)

Workington Comets - 36:
1. Rene Bach - 5 (0,1,1,2,1)
2. Paul Starke (gość) - 3 (2,d,1,0,0)
3. Nicolai Klindt - 4 (0,3,1,0,0)
4. Rasmus Jensen - 15 (1,3,3,3,3,2)
5. Tyron Proctor - zastępstwo zawodnika
6. Kyle Bickley - 1 (1,0,0)
7. Mason Campton - 8 (3,1,d,3,1,0)

Bieg po biegu:
1. Wells, Starke, Nielsen, Bach 4:2
2. Campton, Manzares, Bickley, Phillips 2:4 (6:6)
3. Garrity, Allen, Jensen, Klindt 5:1 (11:7)
4. Klindt, Worrall, Campton, Manzares 2:4 (13:11)
5. Garrity, Allen, Bach, Starke (d) 5:1 (18:12)
6. Jensen, Wells, Nielsen, Bickley 3:3 (21:15)
7. Jensen, Worrall, Klindt, Phillips 2:4 (23:19)
8. Nielsen, Manzares, Starke, Campton (d) 5:1 (28:20)
9. Allen, Garrity, Bach, Bickley 5:1 (33:21)
10. Jensen, Nielsen, Wells, Klindt 3:3 (36:24)
11. Worrall, Bach, Manzares, Starke 4:2 (40:26)
12. Campton, Garrity, Manzares, Klindt 3:3 (43:29)
13. Wells, Worrall, Bach, Starke 5:1 (48:30)
14. Jensen, Allen, Campton, Phillips 2:4 (50:34)
15. Worrall, Jensen, Garrity, Campton 4:2 (54:36)

ZOBACZ WIDEO Smektała nie zamierza wyrzucać taty z parku maszyn

Komentarze (16)
avatar
carlito
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To że ten redaktorek to gnida to wiem dobrze!! Tobie czy mi skład nie przeszkadza boję sie jednak że znajdzie się wielu co z tego powodu przestaną chodzić na stadion a jak przyjdą porażki to zn Czytaj całość
avatar
lamotte picquet
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wychodzi na to, że według ostafa jesteśmy zdrowo yebnieci, bo wierzymy w swoją drużynę. Kępa z nowym trenerem przed każdym meczem w elipie powinni dawać naszym zawodnikom te jego wypoczynkowy d Czytaj całość
avatar
krynston
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinien go Kępa pozwać za działanie na szkodę klubu i szkalowanie. 
pz0
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ano witam. Kur.. wracam z roboty i na dzień dobry podniósł mi gnojek ciśnienie. Wychodzi na to że nie powinniśmy przyjść na żaden mecz w przyszłym sezonie. Brakowało mi tam jeszcze czegoś w sty Czytaj całość
avatar
krynston
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ojojoj jak to wszyscy ubolewają nad nami. Szkoda będzie oglądać? To ku.wa nie oglądaj pajacu.