Gdy w sobotę pilanie pochwalili się wieściami w sprawie Tomasa H. Jonassona, pojawiły się komentarze, że niemożliwe stało się możliwe. Zatrzymanie tak dobrego zawodnika na 2. Ligę to spore osiągnięcie. Kibice zastanawiają się jednak, co z pozostałymi żużlowcami, którzy jeździli w Pile w poprzednim sezonie.
- Jeśli chodzi o Tomasa, to miał wiele propozycji z innych klubów. Były nawet lepsze finansowo. Zaufał jednak naszemu zarządowi i wierzy w nasz projekt. Ze swojej strony mogę zadeklarować, że się nie zawiedzie - powiedział wiceprezes Ireneusz Ślebioda.
- Co do innych zawodników, to właśnie rozmawiamy. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć nawet w 50 procentach, którzy z nich odejdą, a którzy zostaną - dodał działacz. Niepewny jest zwłaszcza los Tomasza Gapińskiego. W kuluarach mówi się, że jest już dogadany z klubem z wyższej klasy rozgrywek. - Przedstawiliśmy Tomaszowi naszą ofertę i czekamy na jego odpowiedź - wyjaśnił Ślebioda.
W Pile przyznają, że będą mogli przedstawić więcej konkretów po 1 listopada, gdy ruszy okres transferowy. - Wówczas kibice dowiedzą się zdecydowanie więcej. Mogę obiecać jedno: myślę, że składem, jaki będziemy mieli w Pile, ich zaskoczymy - skwitował Ślebioda.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o tym, jaki ma problem z Hampelem: "Nadziewam się na jego szprycę"