Sparta trafiła w dziesiątkę. Tor w końcu nie był ich zmorą

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Sparta - Włókniarz. Bartosz Świącik goni Patryka Wojdyło i Maksyma Drabika.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Sparta - Włókniarz. Bartosz Świącik goni Patryka Wojdyło i Maksyma Drabika.

Betard Sparta w tym sezonie w końcu doszła do ładu ze swoim torem, w efekcie czego ze Stadionu Olimpijskiego nie wiało nudą, a domowy owal był atutem wrocławskiej drużyny. - Radykalny ruch okazał się strzałem w dziesiątkę - mówi Krzysztof Gałandziuk.

"Tuż po ostatnim meczu sezonu 2017 na Stadionie Olimpijskim ruszyły poważne prace na torze. Mają one podnieść atrakcyjność zawodów na wrocławskim obiekcie, a także sprawić, by owal był autem Betardu Sparty Wrocław w meczach ligowych" - tak pisaliśmy niespełna rok temu, gdy na Stadionie Olimpijskim trwały gruntowne prace nad torem.

Nawierzchnia została wówczas przesiana i oczyszczona, dowieziono glinkę i granit, a następnie nowy materiał starannie wymieszano i ułożono. Zabiegi te dały zamierzony efekt, bo kibice we Wrocławiu w końcu oglądali ciekawe widowiska, a Betard Sparta Wrocław miała atut domowego toru. W sezonie 2017 tego brakowało.

- Radykalny ruch, na który zdecydowaliśmy się po sezonie 2017, okazał się strzałem w dziesiątkę, a o jego efektach mogliśmy przekonać się w tym roku. Co prawda, wraz z rozpoczęciem sezonu 2018 musieliśmy się nauczyć tej, w pewnym sensie, nowej nawierzchni, ale kiedy już to opanowaliśmy, to daliśmy naszym wspaniałym kibicom sporo emocji - podkreśla Krzysztof Gałandziuk, kierownik wrocławskiej drużyny, w rozmowie z wts.pl.

W połowie sierpnia opublikowaliśmy zestawienie najatrakcyjniejszych torów PGE Ekstraligi. Statystyk nc+ zdradził wówczas, że najwięcej dzieje się właśnie we Wrocławiu (ranking zobaczysz TUTAJ). - Mecz z Włókniarzem Częstochowa to była taka wisienka na torcie sezonu 2018. Ja zawsze powtarzałem, że na Nowym Olimpijskim będą widowiska i słowa dotrzymałem. Dla nas, dla klubu, nic nie ma większej wartości, jak zadowolony kibic po meczu - dodaje Gałandziuk.

Teraz wrocławski tor, podobnie jak zawodników Betard Sparty, czeka zimowa przerwa. - Chłopcy są na zasłużonym odpoczynku, niektórzy już wyjechali na wakacje, ale mają też i obowiązki, tzn. wyleczyć wszelkie dolegliwości, kontuzje, aby być gotowym do okresu przygotowawczego, który zacznie się w grudniu. Co do toru, to można tak powiedzieć, że "odpoczywa". Ale zanim to nastąpiło, został gruntownie przerobiony, wyrównany i ubity - tłumaczy Gałandziuk.

ZOBACZ WIDEO Memoriał Tomasza Jędrzejaka otworzy sezon 2019 we Wrocławiu

Komentarze (7)
avatar
Anul2
1.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mecz z czestochową byl naprawde jedym z najlepszyc jakich widzialem tam po prostu moza bylo jechać wszędzie 
avatar
Zawsze My
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w końcu po latach we Wrocławiu można było oglądać żużlowe widowiska...oby nie był to tylko jedno sezonowy epizod... 
avatar
SpartyFan
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawdę mówiąc nie wierzyłem, że nie doczekam się prawdziwego toru do ścigania we Wrocławiu. Dla mnie ten dobry tor jest cenniejszy od remontu stadionu. Brawo szefostwo WTS! 
avatar
sympatyk żu-żla
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Można się zgodzić co do stadionu toru Wrocławia.Kolejnym sezonie życzyć należy powodzenia frekwencji stadionowej oraz sportowej. 
KACPER.U.L
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No,nie.Tego jeszcze nie grali.Wella hejtować torem z Olimpijskiego?Przecież Jacek chciał dobrze tą ingerencją w pierwszy łuk.Raz,że Twierdza,a dwa,widowisko.Dajcie już spokój:)