W Sparcie będzie jazda z pistoletem przy skroni. A może Jamróg dostanie dwie szanse w meczu?

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Jakub Jamróg.
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Jakub Jamróg.

Jakub Jamróg pożegnał się z Unią i wybrał Spartę. Czy dobrze zrobił? We wrocławskiej drużynie jest mocny rezerwowy Gleb Czugunow i skuteczny junior Maksym Drabik. Obaj czekają na potknięcie jednego z piątki seniorów.

Betard Sparta jeszcze nie ogłosiła tego transferu, ale jest przesądzone, że Jakub Jamróg w sezonie 2019 będzie reprezentował wrocławski zespół. Zawodnik może być pewny tego, że w Sparcie nie będzie przeżywał takich problemów z płatnościami, jakie były w Grupie Azoty Unii Tarnów. W trakcie rozgrywek zapłacono mu za jedno spotkanie, całą resztę dostał 31 października. U prezesa Andrzeja Rusko takie coś się nie wydarzy. Jamróg musi się jednak nastawić na twardą walkę o skład.

Jeśli Sparta nie zmieni koncepcji, to za plecami Jamroga będą się czaić mocny rezerwowy Gleb Czugunow (ewentualnie Max Fricke) oraz skuteczny junior Maksym Drabik. Ten drugi, zgodnie z rozpiską, ma trzy biegi, ale w minionych rozgrywkach prawie zawsze jeździł w pięciu, zastępując innych zawodników. Dodajmy, że rezerwowy może jechać pięć razy za dowolnego żużlowca z piątki seniorów i raz jako rezerwa taktyczna, gdy drużyna przegrywa różnicą 6 punktów. To pokazuje, że jeżdżąc w takiej drużynie jak Sparta, zawodnik praktycznie nie ma prawa do błędu. Raz zawali i może od razu iść w odstawkę.

Czy Jamróg popełnił błąd, decydując się na Spartę? Miał w odwodzie ofertę Stali, gdzie może nie płacą na czas, ale nie ma tam rezerwowego, ani juniora pokroju Drabika. To daje większy komfort. Jakub zdecydował się jednak rzucić na głęboką wodę. Z naszych informacji wynika, że w trakcie rozmów doszło do ustaleń, że dostanie minimum dwie szanse w każdym spotkaniu, co oczywiście daje większą swobodę. Raz się może pomylić, dopiero w drugim biegu będzie jechał z nożem na gardle.

Jest mało prawdopodobne, ale możliwe, że Sparta zmieni koncepcję. W klubie, po doświadczeniach z Damianen Dróżdżem (miał być kevlarem w składzie, ale źle czuł się w tej roli i rodziło to spięcia) pewnie zastanawiają się, czy warto jechać z mocnym rezerwowym. Może się zdarzyć, że wrocławianie wypożyczą na rok Czugunowa i wtedy nie tylko Jamróg, ale i pozostali seniorzy będą jeździć bez większej presji.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

Źródło artykułu: