KOMENTARZ. ROW w tym roku nie wszedł do PGE Ekstraligi, bo na finiszu sezonu (finały Nice 1.LŻ i baraż z Falubazem Zielona Góra) zawodnicy z Rybnika zachowali się jak frajerzy. Poza tym Kacper Woryna i Troy Batchelor zanotowali znaczącą zniżkę formy. W sezonie 2019 ma być jednak inaczej, tak uważa prezes klubu Krzysztof Mrozek. Kiedy w trakcie podsumowującego okres transferowy spotkania z kibicami działacz został zapytany przez jednego z nich, czy ma skład na awans, odparł, że od 5. kolejki trener Piotr Żyto będzie mógł spacerować po balkonie i palić cygaro lub popijać bezalkoholowe piwo.
Co takiego wydarzy się w 5. kolejce? Ano wtedy ma wrócić do gry Grigorij Łaguta. Fani ROW-u oczywiście dziwili się, że prezes aż tak bardzo wierzy w tego zawodnika, bo Mrozek, w swoim stylu, zapowiedział, że Łaguta będzie robił w meczu po 15 punktów. - Komplety - dziwili się kibice. - Przecież on wróci po dwuletniej przerwie - dodawali, ale Mrozek upierał się przy swoim. Mówił, że Łaguta, jak przyjedzie na trening po tak długiej przerwie, to w 10 minut dopasuje sprzęt i zleje wszystkich. Podpisuję się pod tym stwierdzeniem, bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że tak właśnie będzie.
KOGO BRAKUJE. Andrzeja Lebiediewa. Łotysz miał kapitalny finisz, przy tym świetnie rozumiał się z kolegami z zespołu. Potrafił błyskawicznie wyciągnąć wnioski z błędów popełnionych w ustawieniach sprzętu i chętnie dzielił się tym z innymi. Nie dał się jednak przekonać do przedłużenia umowy, mówiąc, że nie wyobraża sobie jazdy poza rodzinnym Daugavpils. Szkoda, bo Lebiediew z formą z września bardzo by się Rybnikowi przydał.
NAJWIĘKSZY PLUS. Zdecydowanie zatrzymanie Woryny. Dalej będę się upierał, że akcja Woryna nie chce jeździć w Nice 1.LŻ i odchodzi z ROW-u, była delikatnie reżyserowana, ale oferty z klubów PGE Ekstraligi były prawdziwe. Wrocławski biznesmen próbujący nakłonić Kacpra na przenosiny do Betardu Sparty Wrocław też mocno działał. To mogło się różnie skończyć. Ostatecznie Woryna zostaje i teraz klub może się już modlić wyłącznie o to, by drugi raz z rzędu nie zepsuł końcówki sezonu.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje