PSŻ dał jasno do zrozumienia, że liczy się tylko awans. Drużyna Bajerskiego ma jedną wadę (plusy i minusy)

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Damian Dróżdż w akcji
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Damian Dróżdż w akcji

W Poznaniu było wielu potencjalnych kandydatów do wzmocnienia zespołu. Ostatecznie skład drużyny prowadzonej przez Tomasza Bajerskiego zasilili Eduard Krcmar, Marcin Nowak oraz Damian Dróżdż. Wszyscy mają sporo do udowodnienia.

PLUSY

Szkielet zespołu pozostał bez zmian

Lider zespołu David Bellego, kapitan Marcel Kajzer i pragnący zrehabilitowania się Władimir Borodulin. Zatrzymanie tych trzech zawodników jeszcze przed otwarciem okienka byłoo funddamentem pod budowę zespołu. Francuz zakończył sezon 2018 w ekipie PSŻ z najwyższą średniobiegopunktową. Żaden z kibiców nie wyobrażał sobie wypuszczenia tego żużlowca po tak udanych rozgrywkach, dlatego działacze bardzo szybko ustalili z nim warunki kontraktu na nowy rok. O wiele dłużej trwały negocjacje z Marcelem Kajzerem, ale i one zakończyły się pełnym sukcesem. Największą zagadką jest będzie natomiast Borodulin, który lepsze mecze w minionym sezonie przeplatał z gorszymi. Rosjanin ma jednak spory kredyt zaufania u prezesa Arkadiusza Ładzińskiego, więc kolejna szansa zamiast rezygnacji z jego usług jest na to najlepszym dowodem.

Sprowadzenie zawodników, którzy mają apetyt na bycie liderami

Eduard Krcmar, Marcin Nowak oraz Damian Dróżdż to wzmocnienia, które jak najbardziej należy ocenić na plus. Pierwsza dwójka nie musiała się daleko przeprowadzać, ponieważ Gniezno od Poznania dzieli trochę ponad 50 km. Obaj postanowili również przenieść się ligę niżej, co w ich przypadku jest bardzo rozsądnym ruchem. Jeśli chodzi o Dróżdża, to miniony rok był dla niego fatalny. Nie sprawdził się jako senior w PGE Ekstralidze. W barwach PSŻ będzie startował jako gość, choć jego umowa z forBET Włókniarzem Częstochowa została skonstruowana w taki sposób, że właśnie druga liga jest dla wychowanka Kolejarza Opole priorytetem.

Młodość i ambicje

22,6 lat. Tyle na ten moment liczy średnia wieku drużyny PSŻ Poznań. Z tak młodą i perspektywiczną kadrą możliwości są naprawdę spore, ponieważ wielu zawodników ma jeszcze szansę osiągnąć lepszy poziom sportowy niż prezentowało do tej pory.

Jakość, nie ilość

W porównaniu z zeszłorocznym oknem transferowym działacze wyciągnęli wnioski i postanowili, że formację seniorską będzie tworzyć 6 zawodników, którzy prezentują porównywalnie wysoki poziom. To stwarza trenerowi Tomaszowi Bajerskiemu duże pole do manewrów taktycznych. Dodatkowo jest jeszcze w kadrze Jason Joergensen, który będzie chciał pokazać, że warto mu dać szansę.

MINUSY

Juniorzy to nie tylko Lutowicz

Gdyby oceniać ten aspekt tylko poprzez wypożyczonego z Fogo Unii Leszno Marka Lutowicza, to nie byłoby mowy o jakiejkolwiek słabości. Jednak w meczu jedzie dwóch młodzieżowców i na ten moment ani Mateusz Adamczewski, ani szykowany do zdania licencji Tomasz Franckowiak nie prezentują poziomu, który będzie gwarantował zdobycze punktowe. Działacze z pewnością będą szukać jeszcze wzmocnień poprzez wypożyczenia, lecz na tę chwilę wygląda to bardzo słabo.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

Źródło artykułu: