[b]
PLUSY
Pozyskanie rosyjskiego matadora. [/b]
Największą bombą, jaką odpalili działacze Startu Gniezno, jest bez wątpienia pozyskanie Andrieja Kudriaszowa. Rosjanin większość poprzedniego sezonu przesiedział na ławce we Włókniarzu Częstochowa. Później jeździł w Orle Łódź, ale nie zachwycał. Mimo wszystko jest to materiał na zagranicznego lidera w Nice 1. Lidze Żużlowej. Stać go na zdobywanie przynajmniej 10 punktów na mecz. Kudriaszow jest typem zawodnika, któremu leży większość torów. Takiego żużlowca Startowi było trzeba.
Perspektywiczny Duńczyk w talii pierwszoligowca. Ciekawym ruchem jest zakontraktowanie Frederika Jakobsena. Duńczyk jest już objeżdżony na polskich torach, co może mu tylko pomóc w przyszłym sezonie. Łatwo o wywalczenie miejsca w składzie mieć nie będzie, ale to może rozpędzić jego rozwój. Jeżeli nawet Jakobsen nie przekona do siebie sztabu szkoleniowego Startu w przyszłym roku, to być może uda mu się to w kolejnym. Gnieźnianie postąpili słusznie, podpisując z nim kontrakt na dwa lata. Myślenie o przyszłości jest bowiem piekielnie istotne.
MINUSY
Utrata podstawowych juniorów.
Choć początkowo panował optymizm i wiara, że przynajmniej jeden zawodnik z dwójki Maksymilian Bogdanowicz - Norbert Krakowiak zostanie w Gnieźnie na kolejny sezon, to ostatecznie obydwaj przenieśli się do PGE Ekstraligi. To bez wątpienia spora strata dla Startu. Jest co prawda Damian Stalkowski i wracający Kevin Fajfer, ale mimo wszystko nie wydaje się, by ci zawodnicy byli w stanie stworzyć duet juniorski zbliżony siłą rażenia do tego z bieżącego roku. Niespodzianek wykluczyć nie można, bo przecież na Bogdanowicza też nikt nie stawiał. Na papierze jednak formacja młodzieżowa czerwono-czarnych prezentuje się słabiej niż w minionym sezonie.
Oddanie Marcina Nowaka do PSŻ-u. Ten ruch wzbudził spore kontrowersje. Działacze Startu mówią, że chcą stawiać na perspektywicznych zawodników, a tymczasem oddali młodego i ambitnego Nowaka. Kibice głośno komentowali posunięcie przedstawicieli klubu z pierwszej stolicy Polski. Nie brakowało głosów, że lepiej było zostawić Nowaka i podziękować Jabłońskiemu. Przy Wrzesińskiej 25 pewnie do teraz nie są przekonani, czy postąpili słusznie. Wszystko zweryfikuje sezon, ale jeżeli szukamy minusów na ten moment, to można w ten sposób nazwać opuszczenie Gniezna przez Marcina Nowaka.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"
mnie siem wydaje sze na sezon pszyszły jakoś zabrak Czytaj całość