Tak jeździł w sezonie 2018
Śr. biegopunktowa - 2,215 (8. miejsce w PGE Ekstralidze)
Liczba odjechanych biegów (w tym wygranych) - 93 (36)
Liczba punktów - 188
Bonusy - 18
BYŁ: drugą strzelbą zespołu
DOŚWIADCZENIE
Maciej Janowski ma już 27 lat. Coraz większy bagaż doświadczeń pozwolił mu ustabilizować formę na wysokim poziomie, co widzieliśmy w tegorocznych rozgrywkach. Kapitanowi Betardu Sparty Wrocław nie przytrafiały się słabsze mecze. Na koniec sezonu jego średnia była minimalnie niższa od tej, którą wykręcił Tai Woffinden. Gdy Brytyjczykowi przytrafiły się słabsze chwile w play-offach, to Janowski ciągnął wózek. I to jest zadanie na sezon 2019. Wyrosnąć ponad Woffindena. Nie tylko w lidze, ale też w Grand Prix.
Janowski w ostatnim czasie uniknął też kontuzji i zmęczenia związanego ze startami w innych ligach. Janowskiego od pewnego czasu nie oglądamy bowiem w Wielkiej Brytanii. - Chciałbym go mieć u siebie, ale wiemy jakie są realia - mówi Matt Ford, promotor Poole Pirates, w którym startował żużlowiec z Wrocławia.
Ocena: 5
START I PIERWSZY ŁUK
Janowski ma dobry moment startowy. Czasem aż za dobry. W minionych rozgrywkach żużlowiec Betardu Sparty był wielokrotnie karany za "czołganie" się pod taśmą startową. Ten element z pewnością można by poprawić, bo przypadkowa taśma w kluczowym momencie sezonu może zaprzepaścić trudy kilku miesięcy. Lepiej jest pod względem rozgrywania pierwszego łuku. Wrocławianin potrafi poszukać wzrokiem kolegi z pary, o czym doskonale wie chociażby Vaclav Milik.
Ocena: 4
ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji
JAZDA PARĄ
Przez wiele lat Polska miała wzór jazdy parą, a mianowicie Tomasza Golloba. W ostatnich latach ta umiejętność zeszła na drugi plan i niewielu czołowych żużlowców potrafi odpowiednio zadbać o kolegę z zespołu. Zapanowała bowiem moda, by patrzeć na własny dorobek, a nie drużyny. Janowski wielokrotnie pokazał jednak, że ma z tyłu głowy dobro Betardu Sparty.
Na torze najlepiej potrafi odnaleźć się z Milikiem. Czasem wkurzał rywali umiejętnym blokowaniem miejsca przy krawężniku, ale dobitnie pomagał w ten sposób Czechowi. Milik nie był bowiem najszybszym żużlowcem minionego sezonu. W tym aspekcie Janowski nie musi już wiele poprawiać, to inni mogą się uczyć od niego.
Ocena: 5
TECHNIKA
Jak na ucznia Grega Hancocka przystało, na najwyższym poziomie. Sylwetka Janowskiego może się podobać. Wprawdzie wrocławianin nigdy nie będzie typem żużlowca w stylu Bartosza Zmarzlika, ale jego ataki są zawsze przemyślane i pełne gracji. Janowski unika też ryzyka, związanego chociażby ze ściąganiem nogi z haka. To sprawia, że w ostatnim czasie brakowało sytuacji, w których to on był winien spowodowania upadku czy też kontuzji kolegi z toru. To się ceni.
Ocena: 5
SPRZĘT
Maszyny Ryszarda Kowalskiego są obecnie na topie. Dlatego też nie dziwi, że Janowski przebił się do światowej czołówki. Wydaje się jednak, że zawodnik Betardu Sparty nie zawsze potrafi z niego wycisnąć maksimum. Nawet jeśli nie widać tego było w spotkaniach PGE Ekstraligi, to w Speedway Grand Prix już tak. 27-latek potrafi pójść w złą stronę z ustawieniami i stracić wskutek tego część zawodów. To negatywnie odbija się na jego dorobku. Można się poprawić.
Ocena: 4
PSYCHIKA
Gdy Janowski przegrał w zeszłym sezonie medal IMŚ rzutem na taśmę, niektórzy zarzucili mu brak odpowiedniej charyzmy i woli walki. On sam twierdzi, że jest inaczej. Sezon 2019 będzie dla niego okazją udowodnić swoje racje. Można bowiem odnieść wrażenie, że w sytuacjach kluczowych Janowski nie zawsze jest pewniakiem. Jeśli przeanalizujemy wyniki biegów numer piętnaście w naszej lidze, to statystyka zwycięstw nie jest zbyt korzystna dla wrocławianina. Jeśli uda mu się poprawić i w tym aspekcie, stanie się żużlowcem bardziej kompletnym.
Ocena: 4