Włókniarz rozmawiał z Kacprem Woryną, ale od początku wysoko w klubie z Częstochowy stały akcje Pawła Przedpełskiego. Gdy Woryna miał problem z tym, aby się określić (ostatecznie został w ROW-ie Rybnik), szefostwo biało-zielonych sfinalizowało rozmowy z wychowankiem toruńskiego klubu. Ryzyko podjęto żadne, bo Przedpełski przychodzi do drużyny w miejsce Tobiasza Musielaka, czyli najsłabszego sklasyfikowanego seniora minionych rozgrywek.
We Włókniarzu oczywiście wierzą, że Przedpełski nawiąże do swoich najlepszych sezonów. Nie wszyscy jednak mają co do tego przekonanie. Klub z Częstochowy jest z kolei pewny tego, że wspólnymi siłami uda się wydobyć z ich nowego zawodnika wszystko to, co ma najlepsze. W porównaniu do ostatniej kampanii PGE Ekstraligi, o której Przedpełski chciałby pewnie czym prędzej zapomnieć, w częstochowskim zespole może on być spokojny o miejsce w podstawowym składzie.
Podobno jest pomysł, aby ustawiać Przedpełskiego jako prowadzącego parę. To w początkowej fazie meczu sprawi, że będzie startować z korzystniejszych pól, a dodatkowo ma podbudować morale zawodnika i jego pewność siebie. W minionym sezonie skorzystał na tym Adrian Miedziński. Jego partnerami w parze byli Fredrik Lindgren bądź Matej Zagar, którzy nie mieli problemów z tym, aby uzupełniać duet.
Co poza tym? - Ważne dla nas, jak i dla zawodników jest, aby zapewnić im spokój. Nie będziemy wywierać presji na Pawle ani na niego naciskać. Postaramy się pomóc mu w tym, aby potencjał, który w nim drzemie, znów nam wszystkim zaprezentował. Do tego dojdzie współpraca z trenerem i myślę, że to wszystko wypali - powiedział pełen nadziei prezes Włókniarza, Michał Świącik.
Przyczynić się do odbudowy Przedpełskiego ma trener Marek Cieślak. W tym roku udało się to z Miedzińskim, ale ze wspomnianym Musielakiem już nie. - Paweł ma potencjał i z czynnikami, o które zadbamy, powinno to przynieść rezultaty. My tworzymy atmosferę, stwarzamy odpowiednie warunki naszym zawodnikom do jazdy i dajemy im przede wszystkim bardzo dobrego trenera. Jest między innymi po to, aby wykrzesać z zawodników to co najlepsze - stwierdził Świącik.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje