Oto pomysł na odbudowanie Pawła Przedpełskiego. Pomóc ma Marek Cieślak

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski (kask żółty)
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski (kask żółty)

Nie wszyscy dają wiarę w to, że Paweł Przedpełski po zmianie klubu będzie sobie skutecznie radzić w PGE Ekstralidze. We Włókniarzu liczą, że spokój jaki zagwarantują zawodnikowi oraz wsparcie Marka Cieślaka zaowocuje dobrymi wynikami.

Włókniarz rozmawiał z Kacprem Woryną, ale od początku wysoko w klubie z Częstochowy stały akcje Pawła Przedpełskiego. Gdy Woryna miał problem z tym, aby się określić (ostatecznie został w ROW-ie Rybnik), szefostwo biało-zielonych sfinalizowało rozmowy z wychowankiem toruńskiego klubu. Ryzyko podjęto żadne, bo Przedpełski przychodzi do drużyny w miejsce Tobiasza Musielaka, czyli najsłabszego sklasyfikowanego seniora minionych rozgrywek.

We Włókniarzu oczywiście wierzą, że Przedpełski nawiąże do swoich najlepszych sezonów. Nie wszyscy jednak mają co do tego przekonanie. Klub z Częstochowy jest z kolei pewny tego, że wspólnymi siłami uda się wydobyć z ich nowego zawodnika wszystko to, co ma najlepsze. W porównaniu do ostatniej kampanii PGE Ekstraligi, o której Przedpełski chciałby pewnie czym prędzej zapomnieć, w częstochowskim zespole może on być spokojny o miejsce w podstawowym składzie.

Podobno jest pomysł, aby ustawiać Przedpełskiego jako prowadzącego parę. To w początkowej fazie meczu sprawi, że będzie startować z korzystniejszych pól, a dodatkowo ma podbudować morale zawodnika i jego pewność siebie. W minionym sezonie skorzystał na tym Adrian Miedziński. Jego partnerami w parze byli Fredrik Lindgren bądź Matej Zagar, którzy nie mieli problemów z tym, aby uzupełniać duet.

Co poza tym? - Ważne dla nas, jak i dla zawodników jest, aby zapewnić im spokój. Nie będziemy wywierać presji na Pawle ani na niego naciskać. Postaramy się pomóc mu w tym, aby potencjał, który w nim drzemie, znów nam wszystkim zaprezentował. Do tego dojdzie współpraca z trenerem i myślę, że to wszystko wypali - powiedział pełen nadziei prezes Włókniarza, Michał Świącik.

Przyczynić się do odbudowy Przedpełskiego ma trener Marek Cieślak. W tym roku udało się to z Miedzińskim, ale ze wspomnianym Musielakiem już nie. - Paweł ma potencjał i z czynnikami, o które zadbamy, powinno to przynieść rezultaty. My tworzymy atmosferę, stwarzamy odpowiednie warunki naszym zawodnikom do jazdy i dajemy im przede wszystkim bardzo dobrego trenera. Jest między innymi po to, aby wykrzesać z zawodników to co najlepsze - stwierdził Świącik.

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje

Komentarze (41)
avatar
adahio
6.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podzialalo... 
avatar
adahio
5.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i jeszcze jedno .. kim jest cieślak :) ???? 
avatar
adahio
5.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak Cieślak będzie robił tak jak z Musielakiem to nici .... 
avatar
RECON_1
5.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miedziak jakoś mocno się nie poprawił więc nie róbmy z Cieślaka cudotworcy, Miedziak zmienił klub zmniejszyła się presją to i wynik minimalnie lepszy był, podobnie może być z przedpelskim ale ż Czytaj całość
avatar
Kacperek
5.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tak mówiąc między nami to te transfery są dla Pawełka jedynie środkiem do celu a celem jego jest chapnąć parę zeta za podpis na kontrakcie w nowej drużynie a potem ? Czytaj całość