Żużlowe piątki w PGE Ekstralidze. Im później, tym lepiej, żeby nie zabić frekwencji

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Włókniarz - GKM. Adrian Miedziński prowadzi
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Włókniarz - GKM. Adrian Miedziński prowadzi

PGE Ekstraliga ogłosiła terminarz na sezon 2019. W związku z transmisjami w Eleven będziemy mieli żużlowe piątki. Kibice się martwią, że to może być niewypał, bo ludzie nie zdążą dotrzeć z pracy na stadion.

W tym artykule dowiesz się o:

W terminarzu PGE Ekstraligi na sezon 2019 będziemy mieli dwa mecze w piątki i dwa w niedzielę. Ma to związek z wejściem do gry Eleven Sports. Stacja ma sublicencję na pokazywanie spotkań najlepszej ligi świata. Niedzielnym nadawcą pozostaje nSport+, a mecze w Eleven zobaczymy w piątek. I tu pojawia się problem, bo jak zrobić (o jakiej porze pokazać dwa spotkania), żeby na tym rozwiązaniu nie straciły kluby i telewizyjna stacja.

Eleven nie podjęło jeszcze wiążących decyzji w sprawie godzin piątkowych meczów, ale po konsultacji z osobami z telewizyjnej branży wychodzi nam na to, że optymalnie byłoby zaplanować transmisje na 18.00 i 20.30 (w obu przypadkach chodzi o start 1. biegu). - Faktycznie start o 16.00 czy 17.00, zabiłby frekwencję na stadionie, bo ludzie o tej porze wychodzą z pracy, ewentualnie załatwiają jeszcze jakieś swoje prywatne sprawy. Myślę sobie, że nawet oglądalność telewizyjna takich transmisji byłaby kiepska - ocenia Jacek Gumowski, były spec od marketingu w Cash Broker Stali Gorzów.

- Oczywiście Ekstraliga Żużlowa musi teraz popracować nad przekazem, bo piątki będą pewną nowością - analizuje Gumowski. - Wielkie wyzwanie również przed nSport+ i Eleven. Wiadomo, że będzie rywalizacja między stacjami, ale ja bym wolał, żeby sprowadzała się ona do tego, kto zaprosi ciekawszych gości. Sposób realizacji powinien być jednak taki sam, żeby ludzie nie oglądali dwóch różnych lig. Eleven i nSport+ muszą się dogadać w kwestii liczby kamer, sposobie pokazywania i w sprawie wszelkich możliwych detali. Jeśli to nie zostanie dograne, to kibic będzie czuł się zagubiony, a to nie będzie dobre.

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje

Źródło artykułu: