Nice Challenge na silnikach GTR? Jest pomysł organizacji cyklu turniejów

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Igor Kopeć-Sobczyński na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Igor Kopeć-Sobczyński na prowadzeniu

Przez dwa dni w Koniakowie (wieś w powiecie cieszyńskim w województwie śląskim) trwały warsztaty na temat nowych silników żużlowych GTR. Pojawiło się wiele pomysłów, jak można wykorzystać te jednostki napędowe.

Jedna z koncepcji zakłada organizację turnieju lub cyklu turniejów Nice Challenge dla seniorów, które będą odbywały się z wykorzystaniem identycznych silników dla wszystkich uczestników zawodów.

Pierwsze zawody Nice Challenge w historii odbyły się na zakończenie sezonu 2018 w Toruniu. Turniej połączony był z oficjalnym zakończeniem kariery przez Mariusza Puszakowskiego. Zawodnicy rywalizowali na standardowych dwuzaworowych silnikach Jawy 500cc, które zostały podstawione przez firmę Promex z Rybnika. Najlepszy w tych zawodach okazał się Antonio Lindbaeck, który w biegu finałowym wyprzedził Krzysztofa Buczkowskiego oraz Krzysztofa Jabłońskiego. Wszyscy zawodnicy podkreślali, że taka odmienna rywalizacja w bardzo zbliżonych warunkach sprzętowych, była ciekawym eksperymentem, który można byłoby powtórzyć w przyszłości. Być może taka powtórka będzie miała miejsce już w najbliższym sezonie.

W czasie warsztatów technicznych oraz prezentacji nowych silników, zorganizowanych przez Mirosława Dudka, doszło do kilku spotkań z ich konstruktorami - rodziną Gerhardów. W ich trakcie omawiano możliwości organizacji zawodów na jednakowych, standardowych silnikach GTR. Pomysł wydaje się ciekawy, ale jego realizacja zależy obecnie od wielu czynników oraz znalezienia źródeł finansowania. Wojciech Jankowski, Business Development Manager w Nice Polska, który także wziął udział w warsztatach, zadeklarował gotowość do pomocy w celu promocji każdego rozwiązania, które może spowodować znaczące obniżenie kosztów uprawiania sportu żużlowego.

- Mamy bardzo podobne przemyślenia jak rodzina Gerhardów na temat przyszłości oraz rozwoju naszej dyscypliny. Dzięki współpracy z Mirosławem Dudkiem i Markiem Wojaczkiem w trakcie dwóch ostatnich lat pokazaliśmy, że organizacja zawodów na jednakowych silnikach, nie jest czymś niemożliwym. Zawodnik nie skupia się wówczas na ciągłym szukaniu rozwiązań w sprzęcie, a kibice mają możliwość obserwowania czysto sportowej rywalizacji, bez wyścigu technologicznego - mówi Wojciech Jankowski.

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". PZPN wprowadził nakaz gry młodzieżowca. "To ruch na krótką metę"

W dwudniowym szkoleniu wzięli udział inżynierowie oraz mechanicy klubowi, a także zainteresowani trenerzy, m.in. Rafał Dobrucki, Adam Skórnicki oraz Stanisław Burza. Do końca roku powinna wyjaśnić się także sytuacja organizacyjna fabryki czeskiej Jawy. Dopiero wtedy będzie można rozważać scenariusze związane z przyszłością cyklu Nice Cup.

Warto także pamiętać, że przy okazji ubiegłorocznej rundy Nice Cup w Toruniu doszło do pokazowego miniturnieju na silnikach GTR. Najlepszym zawodnikiem w tej klasie sprzętowej okazał się wówczas Igor Kopeć-Sobczyński, który wygrał wszystkie swoje biegi. W rywalizacji brali także udział Marcin Kościelski, Szymon Szlauderbach oraz Mateusz Jagła.

Komentarze (6)
avatar
RECON_1
17.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z pewnością byłoby to ciekawe rozwiązanie ale lobby tunerskie na to nie pozwoli. 
avatar
sandacz
13.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ta sama jednostka napedowa dla wszytkich w GP i gitara.... 
Duma Pomorza i Kujaw
13.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tylko tunerzy na to nie pozwola i zawodnicy się nie zgodzą bo nie beda mogli juz naciagać prezesów na koszty przygotowania do sezonu :))
Cegielski na to nie pozwoli :) 
Oli-34
13.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Swietny pomysł. Poszedł bym dalej ta sama jednostka bez ingerencji tunera dla każdego w walce o mjstra globu , wowczas okazałoby się kto ma jakie umiejetnosci