Prowadzący parę: Oskar Ajtner-Gollob, Rene Bach, Dimitri Berge
Taki już urok wyrównanych zespołów, że zazwyczaj nazwiska ich liderów nie należą do tych najsłynniejszych. Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z zawodnikami, którzy nie są w stanie udźwignąć ciężaru prowadzenia drugoligowej drużyny. Bach już w zeszłym sezonie był największym filarem Polonii, lecz prawdziwy wybuch jego potencjału powinien nastąpić wiosną 2019, gdy będzie miał już za sobą rok spędzony w polskich realiach. W ubiegłych miesiącach musiał nauczyć się nowej dla siebie specyfiki nadwiślańskiego żużla. Teraz ma szansę stać się jednym z najlepszych zawodników najniższej klasy rozgrywkowej. Z kolei małomówny Francuz to praktycznie pewniak do zdobywania 8-10 punktów na mecz. Po cichu robi swoje i powoli buduje swoją markę.
Nietrudno więc zauważyć, że jest on zupełnym przeciwieństwem Ajtnera-Golloba. Członka hip-hopowego kolektywu BROTHERHXXX trudno bowiem nazwać pewniakiem do czegokolwiek. Niewykluczone, że w przyszłym sezonie w ogóle nie zobaczymy go na torze. Jeśli jednak zdecyduje się kontynuować żużlową karierę, być może uda mu się kontynuować świetną passę z ostatnich meczów. Za taki scenariusz całe żużlowe środowisko powinno trzymać kciuki
Ocena: 3+
DRUGA LINIA:
Kamil Brzozowski, Ricky Wells (Matic Ivacic, Valentin Grobauer)
Bydgoscy kibice mogą odetchnąć z ulgą. Wszystko wskazuje na to, że definitywnie zakończyła się nad Brdą era czterech punktujących seniorów. Działaczom udało się pozyskać dwóch naprawdę solidnych zawodników doparowych. Szczególnie obecność Brzozowskiego pozwala drużynie myśleć o wysokich celach. Doświadczony Polak zamierza poprawić swoją średnią biegopunktową, która w zeszłym sezonie wynosiła 1,689 punktów. Ma na to naprawdę duże szanse, bo, jak sam mówi, świetnie czuje się na torze przy Sportowej. To właśnie on powinien zostać trzecim liderem w razie zakończenia kariery przez najmłodszego z Gollobów lub słabszej dyspozycji Oskara.
Zestawienie seniorskie Gryfów najprawdopodobniej uzupełni urodzony w nowozelandzkim Auckland Ricky Wells. Dwudziestosiedmioletni Amerykanin został wyciągnięty przez Polonię z rawickich rezerw Unii Leszno. W barwach Kolejarza udało mu się wykręcić w 2018 roku średnią 1,727 punktu na bieg. Warto wspomnieć, że w słynnym sparingu między Polonią, a "Niedźwiadkami" rozegranym po odwołaniu ligowego meczu między tymi drużynami Wells zdobył 11 punktów w czterech startach. Jankes musiał wtedy uznać wyższość jedynie Oskara Ajtnera-Golloba.
Nikt jednak nie da sobie uciąć ręki za to, że to właśnie Wells będzie piątym seniorem bydgoszczan. Na jego miejsce czyhają bardzo ambitni Grobauer i Ivacic. Choć obaj wydawali się jedynie kolejnymi bydgoskimi eksperymentami, to bardzo dobrą postawą wywalczyli sobie uznanie w parku maszyn. Przy nieco lepszym zapleczu sprzętowym i większej częstotliwości startów stać ich na zatrząśniecie żużlowym światkiem.
Nie można również zapomnieć o dwóch "polonijnych szwagrach" - Damianie Adamczaku i Mikołaju Curyle. Obaj ciężko doświadczeni przez los żużlowcy wciąż mają nadzieję na odbudowę swych karier. Ten pierwszy wyjechał nawet do Anglii, by zarobić na sprzęt. Rywalizacja na pierwszych wiosennych treningach będzie więc bardzo zacięta. Być może jeszcze więcej pikanterii doda pozyskanie przez bydgoskich działaczy ekstraligowego gościa. W bydgoskich kuluarach coraz głośniej mówi się o takim ruchu.
Ocena: 5-
JUNIORZY:
Tomasz Orwat, Marcel Studziński (Mateusz Jagła)
Polonia Bydgoszcz z najlepszą parą młodzieżowców w lidze. Chociaż brzmi to niczym utopia lub wycinek prasowy z lat dziewięćdziesiątych, to gdyby nie fuzja rawickiego Kolejarza z Unią Leszno najpewniejszą formacją juniorską w najniższej klasie rozgrywkowej mogliby pochwalić się chyba właśnie bydgoszczanie. Tomasz Orwat, choć nie należy do najjaśniejszych gwiazd młodego pokolenia notuje nieustanny progres o czym najlepiej świadczy zwycięstwo w tegorocznej edycji cyklu Nice Cup. Teraz postawił na rewolucję w warsztacie i inwestycje w sprzęt. Do wiosennych treningów wyjedzie już na silnikach, które przygotuje mu m.in Ashley Holloway. Czas, by talent Tomka wreszcie zaczął przynosić Polonii wymierne korzyści w lidze.
Wychowankowi bydgoskiego klubu będzie teraz zdecydowanie łatwiej niż w poprzednich latach, gdyż w końcu może liczyć na pomoc drugiego młodzieżowca. Z całym szacunkiem dla Mateusza Jagły nietrudno zauważyć, że ten chłopak po prostu nie ma smykałki do żużla. Zalicza co prawda regularne postępy, ale szanse na to, by w przyszłości stał się postrachem drużyn przyjeżdżających na Sportową są nikłe. Dlatego w tym sezonie, przyjdzie mu skupić się jedynie na rozwoju w zawodach młodzieżowych, a w wyjściowej siódemce zastąpi go wypożyczony z gorzowskiej Stali Marcel Studziński. Eksperci z zaciekawieniem spoglądają na siedemnastoletni owoc szkolenia jednej z najlepszych żużlowych akademii w Polsce. Mówi się, że w przyszłości ma szansę stać się czołowym polskim żużlowcem. Do tego jednak potrzeba regularnych występów, do których okazję ma właśnie nad Brdą.
Ocena: 4+
ZOBACZ WIDEO: Bez Lewandowskiego nie ma polskiej piłki. "Winna krótkowzroczność działaczy"
Co do juniorów to się zgodzę pod warunkiem że Orwat przełoży swoją forme z Nice Cup na ligę.
Brzoza to moim zdaniem lider tej drużyny w przyszłym roku, dla Bacha i Berge zadaniem powinno być utrzymanie poziomu z poprzedniego Czytaj całość