Wojciech Dankiewicz uważa, że przed ubiegłym sezonem Speed Car Motor zrobił złoty interes. Ściągnięcie Wiktora Lamparta ze Stali Rzeszów było strzałem w dziesiątkę. Gdyby nie on, to lublinianie pewnie nie zdominowaliby w aż takim stopniu rozgrywek Nice 1.LŻ.
- Wiele na tym transferze zyskał także zawodnik. Ktoś mu naprawdę mądrze doradził. Jego kariera rozwija się we właściwy sposób. Usłyszeliśmy o nim, kiedy był zawodnikiem Stali. Wtedy błysnął, ale całe szczęście, że nie poszedł od razu do PGE Ekstraligi. Pieniądze nie były dla niego najważniejsze i mamy teraz świetne efekty - komentuje ekspert nSport+.
Miniony sezon był wielkim krokiem w przód dla młodszego z braci Lampartów. - Średnia biegopunktowa w okolicach 2,000 w przypadku tak młodego juniora to wielki wyczyn. Był również bardzo silnym punktem reprezentacji młodzieżowej. Objeżdżenie w pierwszej lidze i zawodach młodzieżowych na pewno zaprocentuje. Czuję, że zdobyte w tym roku doświadczenia będą widoczne już w przyszłym sezonie - przekonuje Dankiewicz.
Nasz ekspert uważa, że Wiktor Lampart w Lublinie nie będzie narzekać na brak jazdy. - Jestem przekonany, że Motor będzie z niego korzystać więcej niż trzy razy w trakcie meczu. W wielu spotkaniach ten chłopak może uratować lublinianom skórę - podkreśla Dankiewicz.
- A tak w ogóle to uważam, że para młodzieżowa Motoru będzie jedną z najlepszych w całej PGE Ekstralidze. Moim zdaniem Wiktor będzie punktować na bardzo solidnym poziomie. Seniorzy rywali powinni się go obawiać, zwłaszcza na torze w Lublinie - podsumowuje.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Imponująca kolekcja aut Floyda Mayweathera