Kontrakty zawodników Stali anulowane. Hancock może już szukać nowego klubu

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Greg Hancock (z prawej) na meczu w Ostrowie

Łukasz Kuczera 21.12.2018, 15:52

Zgodnie z najnowszym komunikatem PZM, anulowano kontrakty żużlowców, którzy związali się ze Stalą Rzeszów. Oznacza to, że tacy zawodnicy jak Greg Hancock, Nick Morris czy Josh Grajczonek oficjalnie mogą szukać nowych pracodawców w Polsce.

W tym artykule dowiesz się o:

Stal Rzeszów

Greg Hancock

Metalkas 2. Ekstraliga

Bartłomiej Kowalski

Kibiców też oszuka? Stal sprzedała karnety, pieniędzy nie zwróciła

Najnowszy komunikat PZM to formalność, po tym jak w środę odrzucono odwołanie Stali Rzeszów i tym samym nie przyznano "Żurawiom" licencji na starty w Nice 1.LŻ. Wcześniej klub należący do Ireneusza Nawrockiego zdążył podpisać kontrakty z siedemnastoma żużlowcami. Zostały one anulowane i tym samym nic nie stoi na przeszkodzie, aby żużlowcy poszukali nowych pracodawców.

W gronie żużlowców, którzy pozostali bez klubu największe zainteresowanie budzi oczywiście osoba Grega Hancocka. Na brak ofert nie powinien też narzekać młodzieżowiec Bartłomiej Kowalski, który uważany jest za ogromny talent.

Fragment komunikatu PZM:

1. W związku z decyzją Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego
z dnia 19.12.2018 roku i oddaleniem odwołania i utrzymaniem w mocy zaskarżonej decyzji odmawiającej przyznania licencji Speedway Stal Rzeszów S.A. na sezon 2019, następujący zawodnicy, zgodnie z art. 215 ust.3 i art. 218 ust. 2 pkt. 5 Regulaminu Przynależności Klubowej w Sporcie Żużlowym – kontrakty z następującymi zawodnikami zostały rozwiązane automatycznie, a zawodnicy zwolnieni z Klubu:

- Arkadiusz Potoniec
- Joshua Grajczonek
- Mateusz Majcher
- Ernest Koza
- Karol Baran
- Dawid Stachyra
- Bartłomiej Kowalski – wypożyczony z Akademii Żużlowej Janusza Kołodzieja
- Gregory Hancock
- Luke Becker
- Joel Anderson
- Nick Morris
- Michael Palm Toft
- Danny Maassen
- Claus Vissing
- Linus Sundstrom
- Kai Huckenbeck
- Aaron Summers

Follow @Kuczer13

ZOBACZ WIDEO Wielcy żużlowi mistrzowie ślą życzenia dla Tomasza Golloba

Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa ->

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

Tak

Nie

Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki

Żużel Stal Rzeszów Polska

Greg Hancock PZM Metalkas 2. Ekstraliga Rzeszów Bartłomiej Kowalski

Zgłoś błąd w treści

WYBRANE DLA CIEBIE

Sukces i kontuzja Doyle'a, śmierć Kudriaszowa. Tak minął żużlowy maj

Żużel. Chude lata przed Stalą. Takie liczby wykręcili w tym sezonie

Żużel. Włókniarz wydał ważny komunikat. Chodzi o sponsora tytularnego

Legendy wzięły rewanż za kontrowersyjny finał mistrzostw świata. Spotkali się w... ringu

Festyn i ponad 30 stopni. Tak Polak spędził święta z dala od rodziny

Żużel zamiast kulturystyki. Jest jedną z legend Apatora

Komentarze (160)

RECON_1

25.12.2018

Odpowiedz

Ciekawi mnie tylko jedno, czy Hancock zejdzie z ceny byle znaleźć angaz, czy nasi prężnie będą tak naiwni że będą się o niego licytować ku jego uciesze.

wesly

22.12.2018

Odpowiedz

Nigdzie nie brać tej pijawki!!! Niech charuje w Szwecji i Anglii. My mu jeszcze dajemy na GP, a on tam walczy z naszymi, Bartkiem, Patrykiem, Maćkiem i Koldim, nie dawać pijawce ani centa!! a s Czytaj całość

stal rzeszów na zawsze

22.12.2018

Odpowiedz

Trudna sytuacja Polonii Piła. Niektórzy zawodnicy, którzy reprezentowali ten klub w 2018 roku w Nice 1. LŻ nie podpisali ugód finansowych. Dziwią się, że klub dostał licencję nadzorowaną na sez- Wszyscy czepiają się Stali Rzeszów, a w Pile wcale nie jest lepiej - mówi nam jeden z zawodników, który prosi o zachowanie anonimowości. - Wypłacono nam nawet nie połowę stawek kontraktowych za sezon 2018. Gdybyśmy się ujawnili, to od razu dostalibyśmy kary finansowe i za chwilę to my byśmy byli winni klubowi pieniądze. Na razie dostaliśmy kary za to, że mieliśmy gorszy sezon. Wszystko po to, aby sztucznie zmniejszyć wobec nas zadłużenie. Obecnie Polonią rządzą ludzie, którzy nie mają jednak nic wspólnego z poprzednim zarządem, za którego Polonia popadła w tarapaty finansowe. - Zawodnicy muszą mieć świadomość, że jeżeli nie dojdą z nami do porozumienia, to klub upadnie i wtedy nie dostaną nic - mówi nam Tomasz Bartnik, prezes Polonii Piła. - Każdy z zawodników otrzymał od nas propozycje spłaty należności. Plan jest taki, aby wszystko uregulować do końca przyszłego roku. To prawda, że nie wszyscy podpisali ugody. Jednak ci którzy deklarowali, że to zrobią, potem się z tego wycofali. Zawodnicy trochę bujają w obłokach. Gdybyśmy nie wzięli tego na siebie, to nic by nie dostali. Cały czas jesteśmy z zawodnikami w kontakcie. Tomasz Bartnik został prezesem w trakcie sezonu, gdy w Polonii doszło do zmian personalnych.- Przecież to nie my narobiliśmy długów w Polonii - mówi prezes. - Chcemy rozłożyć spłatę zadłużenia i wyjść na prostą w ciągu dwóch lat. Ci zawodnicy, którzy stanowili trzon drużyny w 2018 roku dogadali się z nami. Pozostali nie. Są też zaległości z 2017 roku. Zawodnicy musza zrozumieć, że Polonia to klub żużlowy, a nie bank. Zresztą nawet bank by nie wytrzymał tego, żeby w jednej chwili wypłacić wszystkie swoje środki. Dlatego będziemy spłacać zawodników transzami. Zadłużenie Polonii wobec zawodników to około 870 tys. złotych. - Ta kwota cały czas się zmniejsza - mówi Bartnik. - Nie jest natomiast prawdą, że zawodnicy w ogóle nie dostali żadnych pieniędzy. Jeżeli chodzi o 2017 rok, to nie udało się spłacić dwóch zawodników. Natomiast największy zator płatniczy w tym roku dotyczy miesięcy od czerwca do sierpnia. Wtedy rzeczywiście nie płacono zawodnikom nic, ale na początku sezonu aż tak źle nie było. Zawodnicy w rozmowie z nami są zdesperowani i jak mówią bezsilni. - Nikt nie jest z nami w żadnym kontakcie. Otrzymujemy z klubu tylko pisma. Pierwsze dostaliśmy o karach, że zostają nam potrącone pieniądze za miniony sezon, bo mieliśmy gorszy. Szkoda tylko, że klub nie bierze tego na siebie. My jeździliśmy słabiej, ale czy z naszej winy? Przecież nie mieliśmy środków, aby inwestować w sprzęt. Dopiero drugie pismo było z propozycją ugody. To nie w porządku. Zaległości w klubie jeżeli chodzi o niektórych zawodników sięgają nawet 2016 roku. Dziwimy się, że klub co roku przechodzi proces licencyjny. Rozumiemy nowych działaczy, że to nie ich wina, że są zaległości wobec nas. Skoro się jednak tego podjęli, to niech to realizują. Chcemy jeszcze dodać, że jeździliśmy baraże za połowę stawek, bo na to się zgodziliśmy. Niestety, nawet tego nie otrzymaliśmy. Wygląda na to, że jesteśmy bez wyjścia. Trudno nam komukolwiek już wierzyć. Było zapewnienie prezydenta Piły, że pieniądze zostaną wypłacone i nic. Chcieliśmy, aby klub wystawił weksel, że pieniądze będą spłacone do czerwca 2019. Nikt nie chce tego zrobić. Rozważamy interwencje u ministra sportu, bo w PZM raczej nic nie zdziałamy - powiedziała nam trójka zawodników Polonii. Przypomnijmy, że Polonia zajęła w Nice 1. LŻ siódme miejsce. Potem przegrała baraże i spadła do 2. Ligi Żużlowej. Teoretycznie po tym jak licencji na starty w Nice 1. LŻ nie dostał beniaminek Stal Rzeszów, pilanie mogliby wrócić na drugi poziom, ale działacze powiedzieli żużlowej centrali stanowcze nie. Czytaj całość