[tag=50090]
[/tag]Mateusz Jagła to dość oryginalna postać w bydgoskim żużlu. Działacz Andrzej Matkowski sam przyznał niedawno, że przez ostatnie lata junior traktowany był bardziej jak klubowa maskotka niż pełnoprawny zawodnik. Żużlowiec ze względu na dość mizerny poziom sportowy stał się też obiektem licznych żartów i docinek ze strony kibiców. Sezon 2019 będzie dla niego przełomowy. Wypożyczony z Gorzowa Marcel Studziński zabrał mu bowiem pewne jak dotąd miejsce w wyjściowym składzie bydgoszczan. Jagła nie zamierza jednak dać za wygraną i, jak można usłyszeć, ostro wziął się do pracy. Zaczął od internetowej zbiórki pieniędzy na nowy sprzęt.
Pomysł ten bardzo nie spodobał się legendzie bydgoskiego klubu - Jackowi Gollobowi. Ten pod postem na Facebooku z odnośnikiem do zbiórki zamieścił komentarz o treści: "Nie pracujesz wogole .i od nikogo pieniedzy nie pros.najpiew praca potem placa" (pisownia oryginalna). Jagła nie pozostał dłużny swojemu byłemu szkoleniowcowi. - Kto nie pracuje ten nie pracuje ja pracuje cały czas nie co ktoś tutaj - odpisał żużlowiec (pisownia oryginalna).
Wymiana zdań między Gollobem a Jagłą (kliknij TUTAJ, by zobaczyć obraz w lepszej jakości):
Dalsza rozmowa wcale nie prezentowała wyższego poziomu. Jagła zarzucił Gollobowi, że to jego syn - Oskar Ajtner-Gollob nie pracuje, zaś brat Tomasza Golloba wytknął juniorowi, że gdyby nie jego pomoc, Jagła w ogóle nie zdałby licencji. Młodzieżowiec wymownie skwitował całą rozmowę słowami: "Dobra coś jeszcze, bo mi morale spadają jak pisze z Panem", po czym usunął wszystkie komentarze.
ZOBACZ WIDEO Wielcy żużlowi mistrzowie ślą życzenia dla Tomasza Golloba
mniej więcej ten sam poziom...