Gdańsk Speedway Camp jest autorskim pomysłem Krystiana Plecha. Podczas kilku dni zgrupowania w stolicy Pomorza, adepci żużla mogą poznać tę dyscyplinę z różnej perspektywy. - Na pewno nie spodziewałem się tego, że już w pierwszej edycji, która odbyła się w tym roku będzie tak duże zainteresowanie. Docelowo miało to być wydarzenie dla chłopaków z Gdańska, ale nie było ich tak wielu i zacząłem zapraszać zawodników z Polski. Wielu rodziców wyrażało chęć udziału i prosiło o informację. Nie widziałem przeszkód by pomóc i zorganizować wydarzenie po raz drugi. Chcę poprawić kilka rzeczy, by dzieciaki mieli frajdę - powiedział organizator.
Ostatnio miniżużlowcy korzystali z rad Patryka Dudka. Teraz do Gdańska przyjedzie Erik Gundersen. Być może zagoszczą też dwaj uczestnicy cyklu Grand Prix. - Moim celem jest to, by dzieciaki korzystały z możliwości trenowania z najlepszymi. Już po pierwszej edycji campu, przyszło mi do głowy zaproszenie Erika Gundersena i zaprosiłem go już we wrześniu. Wyraził chęć i potwierdził mi, że przyjedzie na drugą edycję. Rozmawiam też z dwoma zawodnikami z cyklu Grand Prix. Pierwszym z nich jest Patryk Dudek i tutaj liczę, że pozwoli na to terminarz. Drugiego zawodnika trzymam jako niespodziankę. Zobaczymy jak to się potoczy - stwierdził Krystian Plech.
- Chcemy pokazać, że szczyt jest możliwy dzięki ciężkiej pracy. Do tego ci młodzi zawodnicy będą mieli na wyciągnięcie ręki gwiazdy z telewizji. Patryk Dudek dużo podpowiadał w parku maszyn i to było dla nich frajdą. Do tego była transmisja, pierwsze wywiady i kontakt z mediami. Chcemy oswajać dzieciaki z żużlem i kilku zawodników jest bardziej aktywnych, co cieszy. To wpływa na popularność naszej dyscypliny - podkreślił menedżer.
Wiadomo już, że do Gdańska przyjedzie sześciu Duńczyków, a także miniżużlowcy z Niemiec i ze Szwecji. Zaproszony został też Czech, a także grupa Polaków. - Będzie to forma treningu i na tę chwilę mam już 20 chętnych adeptów, do tego dojdą zawodnicy w klasie 50 cc. Musimy wymyślić odpowiednią formę tego treningu i podzielić to na grupy. Mam komplet miejsc i fajnie, że jest taki oddźwięk. Dzieciaki chcą się uczyć i być żużlowcami. To jest najważniejsze - podkreślił Plech.
Miniżużlowcy są też uczeni tego, że sukcesy w zawodach dla dzieci nie są celem, a środkiem do osiągnięcia celu. - To idealny sport do któregoś wieku, gdzie można złapać pierwsze szlify. Moim zdaniem zawodnicy nie powinni jednak jeździć na miniżużlu za długo, czego przykładem jest Bartek Zmarzlik, który w wieku 13 lat miał kontakt z większym motorem. Na miniżużlu można zobaczyć z czym to się je i trzeba iść dalej. Oczywiście są od tego wyjątki, jak Szymon Woźniak, który niegdyś w weekend zdobywał tytuł IMP w miniżużlu, a dwa dni później zdawał licencję na dużym torze - wyjaśnił Krystian Plech.
Gdańsk Speedway Camp potrzebuje budżetu, który zapewni komfort wszystkim uczestnikom imprezy. - To wydarzenie wiąże się z kosztami i fajnie, że jest grono sponsorów chcących pomóc, co umożliwia kontakt młodzieży z gwiazdami. Dziękuję wszystkim za pomoc organizacji, bo to wsparcie jest bardzo istotne - podsumował organizator.
ZOBACZ WIDEO Wielcy żużlowi mistrzowie ślą życzenia dla Tomasza Golloba