Od dwóch miesięcy w lubelskim środowisku żużlowym mówiło się, że Emil Peroń być może nie wróci już do uprawiania czarnego sportu. W poniedziałek te plotki się potwierdziły. Na decyzję, którą podjął Peroń, z pewnością złożyły się kontuzje. Zwłaszcza ta ostatnia, której doznał podczas zawodów Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Gdańsku. W jednym z biegów junior Speed Car Motoru upadł na tor, po czym zdiagnozowano u niego skomplikowane złamanie kości udowej.
Oprócz złamanego uda, w 2018 roku Peroń miał też problemy z kręgosłupem. Rok wcześniej złamał z kolei rękę.
- Niestety nie zobaczycie mnie już na żużlowych torach. Kończę swoją "karierę". Moja przygoda zaczęła się pięć lat temu. Przez ten czas poznałem wielu pomocnych ludzi, odwiedziłem wiele miejsc, zdobyłem ogrom doświadczeń. Chciałbym wam wszystkim podziękować za wsparcie i zaufanie. Proszę was o wyrozumiałość i uszanowanie podjętej przeze mnie decyzji - przekazał 19-latek.
Emil Peroń uznawany był za jeden z największych talentów lubelskiego żużla od czasów Roberta Dadosa.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o tym, jaki ma problem z Hampelem: "Nadziewam się na jego szprycę"