WADY
BRAK LOKALNEGO BOHATERA
O szkoleniu młodzieży w Poznaniu słyszymy niemal od samej reaktywacji klubu. Kilkukrotnie nadzieje kibiców były już rozpalone do czerwoności, ale potem znów przyszło ostudzenie emocji. Wszyscy fani speedway'a w stolicy Wielkopolski wyczekują Tomasza Franckowiaka, który ma być pierwszym "prawdziwym" wychowankiem Skorpionów. Jednak jak to mówią "jedna jaskółka wiosny nie czyni". Wynik sportowy często zależy od solidnych juniorów, a wychowanie własnego człowieka, to stosunkowo najtańszy sposób. Poza tym "swój" zawodnik zawsze bardziej przyciąga kibiców niż zaciąg najemników. Przykłady? Wystarczy, że poznaniacy zobaczą jak składy budują w Zielonej Górze (m.in. Dudek, Protasiewicz, Tonder, Pawliczak), czy Lesznie (m.in. Pawlicki, Smektała, Kubera).
ZERO WALKI NA TORZE
O owalu na poznańskim Golęcinie napisano już naprawdę dużo, dlatego tutaj już nie trzeba się nad tym dłużej rozwodzić. Obecny tor poznaniaków nie pozwala na stworzenie dobrego widowiska i to nie sprzyja promocji speedway'a. W ostatnich sezonach byliśmy tego świadkami. "Wygłodniali" kibice żużla w pierwszych spotkaniach licznie gromadzili się na stadionie przy ul. Warmińskiej, jednak wraz z kolejnymi spotkaniami było ich coraz mniej. Jest jednak promyczek nadziei. Władze klubu zapowiedziały już modernizację toru, która ma sprawić, że w Poznaniu nie będzie brakować szybkich ścieżek. Jednak zawodnicy nie pojadą na nowym owalu szybciej niż w sezonie 2020.
POTRZEBA PROFESJONALIZACJI
Klub dużo działa, dużo próbuje, ale w niektórych działaniach jeszcze widać dosyć duży chaos (m.in. wystarczy spojrzeć na działalność PSŻ Poznań TV). Wpływ z pewnością na to ma fakt, że obecnie wiele osób działa na rzecz klubu charytatywnie lub za niewielkie wynagrodzenie. Na ten moment jest to akceptowalne, ale klub musi pamiętać, aby wraz z poziomem sportowym zwiększać swój poziom organizacyjny. W tym przypadku nie obędzie się bez potrzeby zatrudnienia doświadczonych menadżerów.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje
ZALETY
AKTYWNOŚĆ MARKETINGOWA
Klub dużo działa w tym kierunku. Zaryzykujemy stwierdzenie, że pod tym względem wyprzedają inne klubu 2. Ligi Żużlowej. Widać działalność osób, dla których dobro klubu jest na pierwszym miejscu. Współprace z ośrodkami oświatowymi, fundacjami oraz spółdzielniami mieszkaniowymi to dobry początek do tego, aby pozyskać nowych kibiców. A tych jest gdzie pozyskiwać.
KIBICOWSKI POTENCJAŁ
Poznań to ogromna aglomeracja, w której po prostu łatwiej znaleźć kibiców niż w wielu innych ośrodkach. Już teraz Power Duck Iveston PSŻ Poznań jest drugim klubem w Poznaniu pod względem frekwencji (niepodważalnym liderem jest Lech Poznań), a widać jeszcze większy potencjał. Przede wszystkim w Poznaniu mieszka wiele osób pochodzących z innych ośrodków żużlowych (m.in. Zielona Góra, Gorzów, Leszna czy Gniezno) i wystarczy stworzyć im efektowne i komfortowe widowisko, na które będą mogli przyjść w wolnym czasie. Duże miasto to również duże możliwości pozyskania nowych kibiców, którzy dopiero poznają żużel. Dlatego tutaj brawa dla klubu, że stara się pozyskać młodych kibiców.
WSPÓŁPRACA Z MIASTEM
W tym miejscu również należą się pochwały. W Poznaniu od wielu lat chodziły głosy, że władze miasta dostrzegają jedynie Lecha Poznań i jego potrzeby. Skorpiony jednak z roku na rok zacieśniają swoją współpracę z miastem. Efektem tego jest chociażby to, że w 2019 roku PSŻ dostanie w miejskiej kasy aż 500 000 zł (o 150 000 zł więcej niż rok wcześniej). Współpraca z miastem daje też nadzieję na jedno. Jednym z priorytetów dr Ewy Bąk, która zarządza Wydziałem Sportu Urzędu Miasta Poznania, jest rozwój sportu młodzieżowego. Czy w takim razie doczekamy się szkółki żużlowej z prawdziwego zdarzenia?
TRENER Z POTENCJAŁEM
Niewątpliwą zaletą Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań jest osoba Tomasza Bajerskiego. Trener poznaniaków może nie ma bogatego portfolio trenerskiego, ale z pewnością będzie w stanie wykorzystać swoje bogate doświadczenie zawodnicze. Jednak nawet poza wartościami czysto sportowymi, Bajerski to również dobry trener ze względów marketingowych. Ekspert telewizyjny, potrafi się barwnie (ale przede wszystkim mądrze!) wypowiedzieć w mediach oraz jakby nie patrzeć ma nazwisko, które z pewnością kojarzy większość żużlowych kibiców.