Co dalej z remontem stadionu w Tarnowie? Prace w tym roku raczej nie ruszą
Telenowela związana z przebudową stadionu miejskiego w Tarnowie trwa w najlepsze i niewiele wskazuje, aby wkrótce miała się zakończyć. Okazuje się, że pierwsze prace remontowe raczej nie ruszą w 2019 roku.
Sytuacja stała się trochę patowa. Z jednej strony wszyscy doskonale wiedzieli, że do remontu wreszcie musi dojść, a z drugiej prezydent Tarnowa Roman Ciepiela rozkładał ręce tłumacząc, że miasta nie stać na tak duży wydatek. W październiku 2017 roku magistrat wpadł więc na pomysł, aby przebudowę przeprowadzić etapami. Głównym zamysłem była redukcja kosztów.
Teraz okazuje się, że miejskie władze zamierzają trzymać się tego pomysłu. Problem jednak w tym, że remont miałby potrwać aż 3 lata. Co gorsza, w 2019 roku miałby zostać przygotowany jedynie projekt etapowej modernizacji, a prace zaczęłyby się w 2020 roku od remontu trybun. Taki obrót sprawy z pewnością nie jest na rękę żużlowej Grupie Azoty Unii Tarnów. Klubowi najpierw nie udało się przeforsować pomysłu rozdzielenia obiektu dla żużlowców i piłkarzy, a teraz muszą pogodzić się z tym, że remont wcale ani tak szybko się nie zacznie, ani szybko nie skończy.
Nie można więc wykluczyć, że Unia na co najmniej kilka lat będzie musiała zadomowić się w Nice 1.LŻ. Prezes Łukasz Sady zapowiadał, ze chciałby ponownie wywalczyć awans do PGE Ekstraligi, wtedy gdy drużyna mogłaby jeździć na nowo wyremontowanym obiekcie. Wszystko jednak zdaje się ciągnąć w nieskończoność. Zresztą nie można wykluczyć też ewentualnych opóźnień, które w przypadku tak dużych inwestycji są na porządku dziennym.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakujeKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>