Drabik nie pojedzie na zgrupowanie kadry. To nie kamuflaż, to kontuzja

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: para Sparty: Vaclav Milik, Maksym Drabik
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: para Sparty: Vaclav Milik, Maksym Drabik

Pamiętacie kontuzję Maksyma Drabika w lidze szwedzkiej w sezonie 2016? Zawodnik niedawno wyciągnął druty ze złamanej w trzech miejscach kości. Jednak za szybko wrócił do zajęć i noga spuchła. Na obóz kadry nie pojedzie.

Maksyma Drabika nie będzie na zgrupowaniu kadry Polski w Zakopanem. Pojawi się najwyżej na dniu dla mediów. Zawodnik Betard Sparty Wrocław wysłał L-4. - I to nie jest żaden kamuflaż z jego strony - mówi nam Marek Cieślak, szkoleniowiec reprezentacji. - Maksym był ambitny, chciał za szybko wrócić do treningu po wyciągnięciu drutów i gwoździa ze złamanej nogi. Teraz ta noga mu puchnie.

Kontuzja Drabika, po której trzeba było wyciągać żelastwo z nogi, to jest stara sprawa. Chodzi o upadek, który przytrafił się Maksymowi prawie trzy lata temu w szwedzkiej lidze. Wtedy połamał nogę w udzie, piszczelu i kostce.

W tej sytuacji wyjazd Drabika na zgrupowanie nie miał najmniejszego sensu. Nie mógłby jeździć na nartach, nie mógłby również uczestniczyć z pełnym obciążeniem w treningach na sali gimnastycznej. - Maksym za szybko zaczął jeździć na rowerku stacjonarnym, a teraz dochodzi do siebie pod okiem rehabilitantów z Rehasport. Oglądałem zdjęcia, wiem, jak to wygląda, dlatego jest pełne zrozumienie z mojej strony - komentuje Cieślak.

Ostafiński: Podziękuj ojcu Maksym. Jeszcze nie jest za późno

Nie wiadomo jeszcze, czy ktoś zajmie miejsce Drabika w kadrze. Zgrupowanie zaczyna się za tydzień. Decyzję podejmie Rafał Dobrucki, bo to on opiekuje się juniorami. - Będziemy o tym rozmawiali z Rafałem. W przeszłości brałem na zgrupowania zawodników perspektywicznych, żeby mogli się oswoić i poczuć atmosferę kadry. Jednym z takich, którego kiedyś wziąłem na tej zasadzie, był właśnie Drabik - przypomina Cieślak.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob o jeździe na wózku: "To jest dla mnie jak motorek, niczego nie ujmuje"

Źródło artykułu: