Trening z 7-letnią Darią Gierczak był dla żużlowców ROW-u Rybnik miłą odmianą. Dziewczynka mogła wydać zawodnikom proste komendy. Zaczęła od losowania karteczek, na których znalazły się dwa ćwiczenia do wyboru - 10 pompek albo 15 skłonów. Później motywowała rybniczan do biegania, poganiając ich i jeżdżąc za nimi na rowerku.
Nicki Pedersen żyje rodziną. Czytaj więcej!
- Było super - skomentowała młoda fanka "Rekinów".
Do Darii należał też wybór zajęć, jakie mogła poprowadzić. Padło na trening w hali sportowej w Zespole Szkół numer 5 w Rybniku. - Już na kilka dni przed treningiem Daria zajęła się przygotowywaniem ćwiczeń dla zawodników. Trochę jej podpowiedziałem, ale to ona sama wszystko zanotowała. A wieczorem przygotowała losy na których zapisała ćwiczenia. Zawodnicy potem je losowali i musieli wykonać - zdradził kulisy przygotowań Marek Gierczak, ojciec Darii.
Dziewczynka nie zamierzała odpuszczać żużlowcom i jeśli ktoś liczył na taryfę ulgową, srogo się pomylił. - Wiedziałam, że sobie poradzę. Ale byłam trochę zdziwiona, bo nikt nie chciał zrobić szpagatu. Zrobili go potem, na sam koniec. Aaa i robili salta! - stwierdziła Daria.
We Wrocławiu złota znów nie będzie. Czytaj więcej!
Ze współpracy ze swoją asystentką był zadowolony trener Piotr Żyto. - Poradziła sobie znakomicie - ocenił szkoleniowiec ROW-u.
Na zakończenie zajęć Daria nie tylko zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie z żużlowcami ROW-u. Kacper Woryna otrzymał od niej specjalny prezent - własnoręcznie namalowany rysunek.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob o jeździe na wózku: "To jest dla mnie jak motorek, niczego nie ujmuje"